Adam Bodnar o zatrzymaniu ekologów: zajmę się tą sprawą
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zadeklarował, że zajmie się sprawą zatrzymania przez policję 24 ekologów w związku z zajściami w siedzibie Lasów Państwowych w Warszawie. - Będę starał się to wyjaśnić - zapowiedział. Za naruszenie miru domowego protestującym grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.
Protestujący przeciwko wycince puszczy ekolodzy okupowali siedzibę Lasów Państwowych przy ul. Grójeckiej w Warszawie. Aktywiści chcą wycofania się szefa Lasów Państwowych z decyzji, która pozwala prowadzić cięcia na 2/3 powierzchni puszczy. Wycofania harwesterów, czyli ciężkiego sprzętu używanego do wycinki, czy zaprzestania sprzedaży drewna z puszczy. Ich zdaniem walka z kornikiem to zasłona dla komercyjnej eksploatacji lasu.
Policja otoczyła ekologów kordonem. Negocjacje z urzędnikami trwały kilka godzin. Obrońcom puszczy zależało na otrzymaniu zaproszenia do rozmów w przyszłym tygodniu z dyrektorem Lasów Państwowych oraz domagali się także odpowiedzi na postulaty, z którymi przyjechali do stolicy. Przed godziną 18 funkcjonariusze siłą zaczęli usuwać protestujących - zostali wyniesieni z budynku i odwiezione na komendy, gdzie spędzili noc.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który był gościem Radia TOK FM już zapowiedział, że zajmie się tą sprawą.
- Każde zatrzymanie w związku z demonstracją czy blokadą, to jest sytuacja, która wymaga wyjaśnienia i musi budzić wątpliwości. Zajmę się tą sprawą z urzędu i będę się starał to wyjaśnić - zadeklarował Bodnar.
Źródło: WP, TOK FM