Absurd w obostrzeniach. "Ministrze Niedzielski, to nie jest czas na żarty"
Od początku grudnia w Polsce zaczną obowiązywać kolejne restrykcje sanitarne. Część nowych przepisów wzbudziło jednak spore emocje w sieci. Chodzi m.in. o fragment poświęcony komuniom świętym.
29.11.2021 22:13
W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział "pakiet alertowy obostrzeń sanitarnych", które mają obowiązywać w Polsce od 1 grudnia. Nowe restrykcje mają związek z pojawieniem się w Europie nowego wariantu koronawirusa, a także rosnącą liczbą zakażeń.
- Jesteśmy w apogeum IV fali COVID-19. Teraz spodziewamy się, że albo wzrosty nowych zachorowań wyhamują i będą utrzymywały się na stabilnym poziomie, ale też myślimy o scenariuszu, że liczba nowych zakażeń będzie spadała - przekazał szef MZ na konferencji prasowej.
Nowe obostrzenia zakładają m.in. zakaz lotów do siedmiu krajów Afryki, z 75 proc. do 50 proc. zmienia się dotychczasowy limit obłożenia w miejscach, takich jak kościoły, hotele czy restauracje. Dodatkowo, w zgromadzeniach takich jak dyskoteki, wesela, komunie czy konsolacje, będzie mogło brać udział maksymalnie 100 osób.
Ten ostatni punkt wzbudził duże emocje w sieci. "Skoro w grudniu wprowadzamy obostrzenia dotyczące przyjęć z okazji pierwszej komunii, to pewnie w czerwcu pojawią się obostrzenia dotyczące imprez sylwestrowych" - przekazał w mediach społecznościowych Jan Strzeżek, rzecznik koła parlamentarnego Porozumienia.
"Jak dobrze, że od 1 grudnia wchodzą obostrzenia dla organizacji komunii świętych. Człowiek taki spokojniejszy jest. I taka duma rozpiera, że Polska ma odważnego i śmiałego ministra zdrowia" - stwierdził poseł KO Arkadiusz Myrcha.
Z pytaniem retorycznym do Adama Niedzielskiego zwrócił się z kolei były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. "Jeśli zaszczepieni nie wliczają się w limity pana obostrzeń na komuniach, jak właściciel restauracji, która organizuje komunię w grudniu ma policzyć zaszczepionych do pana restrykcyjnego limitu 100 osób, skoro nie może ich o to zapytać? W grudniu" - przekazał europoseł KO.
W podobnym tonie wypowiedział się również poseł Marcin Kierwiński. "To nie jest czas na żarty. Od początku pandemii zniknęło z Polski niemal stutysięczne miasto. A rząd ani słowa o szczepieniach i zaleceniach Rady Medycznej. Tak się boicie antyszczepionkowców? To, co Pan ogłosił, to kpina z bezpieczeństwa Polaków" - napisał sekretarz generalny PO.
"Covidpassy - nie ma. Obostrzenia dla niezaszczepionych - nie ma. Powszechne szczepienia - nie ma. Za to będzie wstrzymanie lotów do Botswany i Zimbabwe. Do których i tak nie ma lotów z Polski. Te środki są boleśnie nieadekwatne" - podsumował Adrian Zandberg, parlamentarzysta Lewicy Razem.
Głosy krytyki wobec poniedziałkowej decyzji szefa MZ pojawiły się również w środowiskach medycznych. "Czy Wy także musicie odwołać wesele dla dalekich krewnych z Zimbabwe, w którym miało wziąć udział 105 osób, a ksiądz miał udzielić przyjeżdżającym komunii?" - ironizował w mediach społecznościowych Gilbert Kolbe, rzecznik prasowy Białego Miasteczka 2.0.
"Swoją drogą, czy ktoś widział może sprawdzanie tych limitów, gdy miały 75 proc.? Bo ja nigdy. Ale może teraz, gdy mamy (!) 50 proc. ktoś zacznie. Chociaż… nie. Po co, jeszcze by trzeba było kogoś ukarać i suweren się wkurzy…" - dodał Kolbe.