Trwa ładowanie...
30-09-2008 09:25

Abp Tadeusz Gocłowski: nikt z nas nie jest święty

(RadioZet)

Abp Tadeusz Gocłowski: nikt z nas nie jest świętyŹródło: RadioZet
d3ghpxe
d3ghpxe

: A gościem radia ZET jest ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam państwa. : Dla jednych Lech Wałęsa jest bohaterem, dla drugich jest zdrajcą, agentem „Bolkiem”, przyczyniła się do takiej oceny publikacja IPN, książki „Przyczynek do biografii”, kim jest właściwie Lech Wałęsa? : Różne książki, różni ludzie piszą, ale instytucje, które stoją za określonymi książkami muszą czuwać, żeby szukać prawdy a nie sensacji, żeby szukać prawdy, a nie układów politycznych. My nie mówimy, że jesteśmy świętymi. Nikt z nas nie jest święty, a więc trudno analizować pewne sytuacje takie czy inne, ale jeśli z tego się robi monografię i zaczyna się analizować i nie ma dokumentów, które byłyby w stu procentach takie, czy inne, jasno mówiące o sprawach i robi się z tego wielką monografię to rzeczywiście jest to przykre. : Ksiądz arcybiskup nie potrafi pogodzić środowiska gdańskiego, Lecha Wałęsy z Anną Walentynowicz z panem Gwiazdą? : Jest to problem pewnie nie tylko gdański,
tylko ogólnopolski. I można ubolewać nad tym, którzy – tacy jak Gwiazda, czy Walentynowicz - oni na pewno mają zasługi w tym punkcie wyjściowym. Ale potem muszą przyjąć do wiadomości, że historia poszła dalej, oni zostali trochę dalej, na bocznym torze, nie wiem z czyjej winy, czy z historii, czy ludzi itd., no ale trzeba dostrzec kogoś, kto szedł zdecydowanie, jak wicher przez tę historię i odegrał pewną rolę i Polska, i Europa, i świat zaakceptowali, dlatego tylko mieć pretensję, że on poszedł, a ja jakoś zostałam, czy zostałam – oczywiście ja to uogólniam, bo to nie można tak w jednym zdaniu. : Ja wiem, ale to jest tak, że Lech Wałęsa, przyzna ksiądz arcybiskup, jest zarozumiały, cały czas powtarza ja, tylko ja, może nie potrafił się podzielić zwycięstwem i stąd ta niechęć ludzi, którzy razem tworzyli coś ważnego. : Mnie się wydaje, że to jest owszem, to może i prawda, że Lech Wałęsa jest specyficzną indywidualnością, ale on miał odegrać niezwykłą rolę. Nie dlatego ja to mówię żeby go usprawiedliwiać z
takich czy innych zachowań, czy powiedzieć, ale na litość boską, musimy uszanować to przede wszystkim, co się dzieje, jakie on podejmował działania. Czasami takie, czy inne zdanie pada, ale prawdę mówiąc odegrał niezwykłą rolę. Ja go obserwuję od 48 lat, mieszkałem tyle w Gdańsku i widzę, znam... Podkreślam, że nie byłem w częstych kontaktach, jeśli tak można powiedzieć osobowych, może, jak to powiedziałem wczoraj, może pięć razy byłem w ich domu, Wałęsów w ciągu tych 25 minionych lat. Ale obserwujemy tak jak pani, pani lepiej, ja gorzej, ale obserwujemy wszyscy, jak się to działo na tej stanie politycznej, jak oni odgrywali rolę, ci wielcy ludzie, którzy przyczynili się do tego, co mamy dzisiaj, a co mieliśmy 25 lat, 30 lat temu. Dlatego wydaje mi się, że trzeba spokojnie oceniać pewne czyny wynikające ze specyfiki osobowości, a dostrzegać to, co udało się nam wszystkich, pod ich w pewnym sensie kierownictwem zrobić. : A czy ksiądz arcybiskup nie czuje, że teraz jest taki moment, że próbuje się pisać
historię na nowo? : Najbardziej ubolewam nad tym, że ta pisana historia na nowo, ona może wykrzywiać obraz, zwłaszcza u młodego pokolenia. Nie wiem czy pani zwróciła uwagę na wczorajszą wypowiedź pana Normana Daviesa, który na Zamku wygłaszał jedną z laudacji. On ukazał przykład, jakiś tam japoński, jak ktoś chciał udowodnić istnienie „Solidarności” i rozwój „Solidarności” w oparciu o Wieliczkę. A więc sol, sól i „Solidarność” od tego wywodził. Można i tak karykaturalnie wywodzić historię, trzeba historię badać w oparciu o źródła. Natomiast tworzyć nową historię, która byłaby dopasowywana do politycznych nurtów, zwłaszcza do jakiś ugrupowań politycznych, to jest przekreślanie istoty historii, która ma być nauczycielką życia, a nie być instrumentem w rękach takich czy innych nurtów politycznych. : Mamy ważną uroczystość, a telewizja publiczna nie pokazuje tej uroczystości. : Szkoda, dlatego że to była jakaś wielka lekcja. I wczoraj na Zamku w Warszawie i potem wieczorem w Teatrze Wielkim, to była jakaś wielka
historia. I myślą, że ukazanie tego, co było, ukazanie chociażby, na ekranie mogliśmy śledzić wydarzenia takie, jak grupa młodych ludzi, którzy upominają się o wolność, a otrzymują razy pałek itd., itd. Ci ludzie młodzi dzisiaj, mający lat 16, 17, 18, nie bardzo tego rozumieją, dlatego wydaje się, że trzeba nieustannie pokazywać to, co było, po to żeby ci młodzi ludzie nabrali właściwego rozumienia tych wszystkich spraw, które niestety były naszym udziałem. : Ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski, a czy ci, którzy byli twórcami stanu wojennego powinni ponieść konsekwencje, powinni mieć zmniejszone przywileje emerytalne, odebrane. : Pani redaktor, zawsze tak mówię, jak pani mówi, to znaczy, że powinni oni jednak ponieść jakieś konsekwencje. Pamiętam, kiedyś w Gdyni miałem jakieś przemówienie, dostałem na drugi, czy trzeci dzień list od pana Jaruzelskiego, który ubolewa, że ja nie głoszę prawdy o tamtym czasie. A ja tylko powiedziałem do ludzi, żeby popatrzyli na te drzwi, na których nieśli tego zabitego młodego
człowieka, Wiśniewskiego, kiedy tak się o tym mówiło. Dlatego on, nie wiem do końca nie chce zrozumieć, nie chce uwierzyć, że to było jednak działanie o charakterze zbrodniczym, wynikające z pewnego zbrodniczego systemu politycznego. Dlatego kiedy patrzymy na ludzi, którzy mają 700 złotych, a którzy ciężką pracą itd., tylko mają taką emeryturę i patrzymy na ludzi, którzy wprowadzali stan wojenny, i którzy mają 7, 8, 10 ileś tam tysięcy złotych emerytury, to nie jest sprawiedliwe. I dlatego zdecydowanie jestem za tym żeby zmniejszać. : Żołnierzowi frontowemu, generałowi Jaruzelskiemu? : Ale równocześnie żołnierz frontowy Jaruzelski był tym, który ogłaszał stan wojenny. Nigdy nie zapomnę tego poranka 13 grudnia 81, kiedy ten żołnierz jednak występował jako w pewnym sensie rzecznik pewnego systemu politycznego, dlatego tutaj trudny temat, trudna sprawa, ale wydaje się, że trzeba to bardzo spokojnie wyważyć. : Gościem Radia ZET był ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski, a za chwilę wrócimy do rozmowy.

d3ghpxe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ghpxe
Więcej tematów