Abp Nycz: kobiety w Polsce są dyskryminowane
Przedstawicielki Kongresu Kobiet Polskich, które przygotowały projekt ustawy o parytetach na listach wyborczych, spotkały się z metropolitą warszawskim abp. Kazimierzem Nyczem. - Arcybiskup był bardzo otwarty; zgodził się, że kobiety są w Polsce dyskryminowane. Zaznaczył, że we wszystkich sprawach społecznych możemy liczyć na zaangażowanie Kościoła - powiedziała po spotkaniu Bożena Wawrzewska z Kongresu Kobiet Polskich.
17.08.2009 | aktual.: 17.08.2009 15:55
Wawrzewska zaznaczyła, że "arcybiskup podkreślił, że kobiety powinny mieć możliwość realizacji na wszystkich płaszczyznach", to znaczy aby kobieta nie rezygnując z macierzyństwa, mogła się realizować w nauce czy w biznesie. - Aby miała możliwość zapewnionej opieki nad dzieckiem; potrzebne tutaj są żłobki czy przedszkola - powiedziała z kolei Anna Karaszewska.
Zgodnie z projektem przygotowanym przez Kongres Kobiet Polskich połowę miejsc na listach wyborczych mają zajmować kobiety. Jeśli partia nie zachowa parytetu, listy nie będą zarejestrowane.
Zmieniłoby to ordynacje wyborcze do sejmu, europarlamentu oraz rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Parytet nie obejmie wyborów do senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców, bo tam jest ordynacja większościowa.
Zdaniem przedstawicielek Kongresu Kobiet Polskich parytet mógłby być rozwiązaniem przejściowym, który mógłby przyczynić się do zwiększenia obecności kobiet w polityce. Po wakacjach mają być zbierane podpisy pod tym projektem ustawy. Aby projekt trafił do sejmu jako obywatelski, potrzeba 100 tys. podpisów.
W polskim sejmie jest niewiele ponad 20% kobiet, a w senacie zaledwie 8%.
W ubiegłym tygodniu pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Elżbieta Radziszewska podkreślała, że parytet w kilku państwach UE nie przyczynił się w zdecydowany sposób do zwiększenia udziału kobiet w polityce.