Abp Kondrusiewicz niewzruszony raportem cerkwi
Zdaniem abpa Tadeusza Kondrusiewicza, wtorkowy
raport rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, w którym określa ona
Kościół katolicki mianem potencjalnego zagrożenia dla życia
duchowego Rosjan jest jedynie powtórzeniem starych zarzutów.
04.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Raport nie jest niczym nowym - już od 10 lat powtarzane jest wciąż to samo - powiedział w czwartek PAP abp Kondrusiewicz, metropolita moskiewski, przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Rosji.
Według niego, spór między Cerkwią a Kościołem należy pozostawić do rozwiązania teologom. To oni powinni zdefiniować, czym w stosunkach między obiema wspólnotami jest prozelityzm.
Rosyjska Cerkiew prawosławna opublikowała na początku tygodnia raport, w którym przedstawiła powody, jakie - jej zdaniem - uniemożliwiają rozwój dialogu z Kościołem rzymskokatolickim.
Dokument został dołączony do listu metropolity Kiriłła, odpowiedzialnego w Patriarchacie Moskiewskim za stosunki z zagranicą, skierowanego do przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, kardynała Waltera Kaspera oraz arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza.
Głównym zarzutem kierowanym przeciw Kościołowi rzymskokatolickiemu ma być fakt, iż duchowni katoliccy traktują Rosję jako terytorium działalności misyjnej. Za groźne uznano także działania społeczne i socjalne Kościoła katolickiego.
Według Patriarchatu Moskiewskiego, katoliccy misjonarze działają wśród prawosławnych, usiłując zachęcać ich do przyjmowania katolicyzmu. Watykan i hierarchia katolicka twierdzi z kolei, że zajmuje się jedynie posługą duszpasterską dla kilkuset tysięcy rosyjskich katolików - głównie Niemców i Polaków.
Arcybiskup Kondrusiewicz opowiedział się za współpracą katolicyzmu i prawosławia w dziele ewangelizacji.
Konflikt nie powinien dłużej trwać, świat czeka i takie dwa Kościoły (katolicki i prawosławny) mogą wspólnie wiele zrobić. Jak pogrążymy się w konflikcie, ten "pociąg" nie będzie na nas czekał - mówił abp Kondrusiewicz.
W lutym konflikt wezbrał na sile, gdy papież Jan Paweł II ogłosił nową strukturę organizacyjną dla Kościoła katolickiego w Rosji, podnosząc do rangi diecezji cztery dotychczasowe administratury apostolskie.
Patriarchat Moskiewski uznał to za przejaw lekceważenia prawosławia.
19 kwietnia doszło do poważnego incydentu: wjazdu do Rosji odmówiono katolickiemu biskupowi, ordynariuszowi diecezji św. Józefa w Irkucku, Jerzemu Mazurowi. Na moskiewskim lotnisku cofnięto mu wizę i odesłano do Warszawy.
Arcybiskup Kondrusiewicz powiedział, że jest zaniepokojony postawą kremlowskiej administracji, która nie udzieliła odpowiedzi na list w sprawie wydalenia aba Mazura, skierowany 8 maja do prezydenta Władimira Putina przez papieża Jana Pawła II.
Prezydent Putin po dwóch miesiącach nie dał żadnej odpowiedzi na list Ojca Świętego. Jest to o tyle dziwne, że przecież Jan Paweł II jest także głową państwa - powiedział arcybiskup. (iza)