Abp Gądecki nie dotrzymał słowa. Miał wydobyć tajne akta

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", abp Stanisław Gądecki zobowiązał się dostarczyć z Watykanu tajne akta księdza gwałciciela. Teraz wyszło na jaw, że dokumenty nawet nie opuściły stolicy apostolskiej.

Abp Gądecki okłamał sąd, ale nie poniesie za to konsekwencjiAbp Gądecki okłamał sąd, ale nie poniesie za to konsekwencji
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Wodzynski

25 lutego abp Stanisław Gądecki zeznawał w sądzie w Chodzieży na procesie byłego księdza, który molestował i gwałcił ministranta Szymona B. Sąd nie odtajnił procesu, mimo że prosił o to sam pokrzywdzony.

O sprawie zrobiło się głośno, gdy sędzia Katarzyna Orzeł z Chodzieży zagroziła Gądeckiemu karą finansową i policyjnym przeszukaniem kurii. Gądecki upierał się, że wysłał je do Watykanu, ale nie zachował kopii. Mimo dwóch tygodni na wydanie dokumentów — których arcybiskup nie dotrzymał — sędzia do dziś nie zarządziła przeszukania kurii.

Abp Gądecki złamał obietnicę złożoną w sądzie

Utajnione dokumenty są ważne, ponieważ pokrzywdzony ministrant najpierw zwrócił się do kościoła, a dopiero potem do prokuratury. Kościół przeprowadził własne dochodzenie i szybko usunął księdza ze stanu duchownego. W trakcie tego postępowania ksiądz przyznał się do przestępstw seksualnych.

Te dokumenty pomogłyby sądowi w Chodzieży w sprawie byłego księdza. Watykan jednakże nie jest zobligowany ich przekazywać polskiej stronie.

Podczas przesłuchania Gądeckiego przed sądem wrócił wątek kościelnych dokumentów. Duchowny zgodził się zaangażować i wydobyć z Watykanu pożądane akta. Zanotowano to nawet w protokole rozprawy: "Mogę się zobowiązać, że zwrócę się do nuncjatury o udostępnienie tych dokumentów przez Watykan" - powiedział arcybiskup.

Rząd przyznaje się do błędu? Wiceminister o zmianach w ulgach

Proces księdza gwałciciela. Sąd w Chodzieży bezsilny wobec Watykanu

Według ustaleń "Wyborczej" pięć tygodni od deklaracji Abp Gądecki nie przekazał sądowi akt kościelnego postępowania i nie wiadomo, czy w ogóle się o nie zwrócił do nuncjatury apostolskiej.

Zdaniem Krystiana Marchwiaka, prezesa sądu w Chodzieży, arcybiskupowi nie grożą żadne konsekwencje za niedotrzymanie słowa, gdyż sam przyjął na siebie takie zobowiązanie i nie była to decyzja sądu. - Skoro zatem sam zadeklarował, że pomoże, a tego nie zrobił, to sąd nie może go za to ukarać - miał przyznać prezes sądu w Chodzieży.

Czytaj także:

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie

Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą