Aborcja w Polsce. KO o wyroku Trybunału Konstytucyjnego: prowokacja ze strony Jarosława Kaczyńskiego
Uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego zostało opublikowane. - Pseudo wyrok, pseudo trybunału - stwierdził lider PO Borys Budka.
27.01.2021 16:57
W środę Trybunał Konstytucyjny po ponad trzech miesiącach opublikował uzasadnienie do wyroku ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. 22 października ubiegłego roku sąd pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej stwierdził, że usunięcie ciąży w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z konstytucją.
- Publikacja na stronie Trybunału Konstytucyjnego uzasadnienia do pseudo wyroku pseudo trybunału w chwili, kiedy Polska jest w ogniu walki z pandemią, jest w mojej ocenie prowokacją ze strony Jarosława Kaczyńskiego - mówił na konferencji prasowej w środę po południu Budka.
Lider Platformy Obywatelskiej podkreślił, że "dzisiaj rząd próbuje przykryć swoją nieudolność, fiasko programu szczepień, odwrócić uwagę od tego, że nie zakupiono 15 mln szczepionek".
- Czyni to w sposób wyjątkowo cyniczny, grając zdrowiem i życiem Polek i Polek. Za rozpętanie wojny polsko-polskiej i podpalenie Polski odpowiedzialny jest Jarosław Kaczyński - powiedział polityk opozycji. Oświadczył jednocześnie, że obowiązkiem każdego członka Koalicji Obywatelskiej jest "stanięcie po raz kolejny po stronie polskich kobiet i rodzin".
Zapewnił również, że żaden praworządny rząd nie będzie respektował wydanego przez TK orzeczenia ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Aborcja w Polsce. Barbara Nowacka o wyroku TK: "To są dranie"
Na zwołanej konferencji prasowej obecna była także Barbara Nowacka. Posłanka KO w mocnych słowach odniosła się zarówno do samego wyroku, jak i sędziów zasadzających w TK. - To nie jest trybunał, to nie jest wyrok. To są dranie, którzy w najtrudniejszym momencie, jaki widziała historia współczesna Polski, po raz kolejny idą na wojnę z Polkami i zagrażają bezpieczeństwu ekonomicznemu i stabilności polskich rodzin - stwierdziła.
Mocno skrytykowała także rządzących, nazywając ich politykami "zideologizowanymi". - Chcą odwrócić uwagę opinii publicznej od swojej nieudolności w ochronie zdrowia i gospodarce. Żeby to zrobić, uderzają w osoby najsłabsze i wymagające największej dzisiaj uwagi polskiego społeczeństwa - zaznaczyła Nowacka.
Zobacz też: Obostrzenia znikną wraz ze szczepieniami? Gowin: to na pewno będzie bodziec
Podkreśliła, że wydany przez Trybunał Konstytucyjny wyrok od początku był polityczną grą, którą prowadzili zarówno politycy Prawa i Sprawiedliwości, jak i "fanatycy". - Jedni i drudzy próbują dzisiaj powiedzieć Polkom, co mogą, a czego nie mogą. Nie możecie nam tego robić. Polski są tak samo mądre, gotowe do myślenia o swojej rodzinie jak Francuzki, Niemki czy Włoszki - mówiła stanowczo.
Po opublikowaniu uzasadnienia wyroku, Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział już kolejny protest. Demonstracja odbędzie się w środę o godz. 18:30 przed siedzibą TK. Nowacka określiła go mianem "odpowiedzi" na ogłoszony dokument. - Dyskryminowanie nas jest niegodne i pokazuje tylko, kim jesteście. Odpowiedź już się szykuje na ulicach, ale przede wszystkim odpowiedź nastąpi, kiedy PiS straci władze - oznajmiła.
- Widać po sile protestów i buntu zarówno kobiet, jak i przedsiębiorców, ludzi pracy, ochrony zdrowia, że ich koniec jest bliski. Pomożemy każdej sile, która będzie dążyła do przywrócenia praw kobiet - zapowiedziała posłanka KO Barbara Nowacka.
Trybunał Konstytucyjny. Kamila Gasiuk-Pihowicz o wyroku: zbiera tragiczne żniwo
Decyzję TK o zaostrzeniu ustawy aborcyjnej oceniła też na konferencji Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Najwyraźniej PiS znowu chce wyprowadzić tysiące ludzi protestujących przeciwko zakazowi aborcji. Pseudo wyrok ma wyłącznie polityczną, a nie prawną. W jego wydaniu brali udział tzw. dublerzy prawidłowo wybranych sędziów - tłumaczył posłanka.
Parlamentarzystka KO przekonywała, że nawet jeśli dojdzie do publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw, to "będzie on obowiązywał tylko tak długo, jak długo będzie rządził PiS". - Mimo że ten pseudo wyrok nie obowiązuje formalnie, to on już w tym momencie zbiera naprawdę tragiczne żniwo. Trudno jest dzisiaj powiedzieć, jak wiele kobiet zostało zmuszonych do urodzenia śmiertelnie chorych dzieci. Wiemy jednak, że samo wydanie tego pseudo wyroku utrudniło dostęp do legalnej aborcji - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Podkreśliła, że zadaniem rządu powinno być wspieranie rodziców, którzy otrzymali informację, że ich dziecko będzie nieuleczalne chore. - Potrzebna jest empatia ze strony rządzących, pełne wsparcie ze strony państwa, a nie okrutne znęcanie się nad nimi i zmuszanie do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci - dodała.