Aborcja - gotowy projekt ustawy
Edukacja seksualna już od pierwszej klasy
szkoły podstawowej, trzykrotne dofinansowania z budżetu do
zapłodnienia in vitro oraz możliwość przerywania ciąży do 12
tygodnia bez ograniczeń - to główne założenia poselskiego projektu
ustawy o świadomym macierzyństwie, który w czwartek zaprezentowały
parlamentarzystki SLD.
25.03.2004 | aktual.: 25.03.2004 19:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Parlamentarna Grupa Kobiet
Projekt ustawy przygotowały posłanki i senatorki z Parlamentarnej Grupy Kobiet przy współpracy z organizacjami kobiecymi. Teraz będą zbierały podpisy pod projektem. Przewodnicząca grupy, która przygotowała projekt, Joanna Senyszyn (SLD), podkreśliła podczas konferencji prasowej, że nie jest to nowelizacja obowiązującej od 1993 roku ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży, a zupełnie nowa ustawa. "Tamta ustawa jest tak zła, że nie da się jej znowelizować" - oceniła posłanka.
W podobnym tonie wypowiadała się Ola Solik z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która zapewniła, iż środowiska kobiece uważają, że ta ustawa to "jedyny możliwy kompromis". "Niedopuszczalne jest, by decyzję za kobietę (urodzić dziecko czy nie) podejmował lekarz, Kościół czy pan prezydent" - powiedziała Solik.
Interes kobiet
Dziennikarze pytali Joannę Senyszyn czy, jej zdaniem, "to dobry czas na wychodzenie z taką inicjatywą, gdy SLD się rozpada". "To dowodzi tylko, że nie kierujemy się interesem partyjnym, a interesem kobiet" - odparła.
Podkreśliła, że to, co się dzieje w Sojuszu, nie ma nic wspólnego z projektem. "Żaden moment nie jest dobry, by podejmować inicjatywy o charakterze światopoglądowym, ale prezydium klubu SLD wiedziało, że projekt będzie gotowy do końca marca. Już w styczniu podjęło decyzję, że to będzie projekt poselski"- powiedziała Senyszyn.
Sylwia Pusz (SLD) nie chciała oceniać projektu, bo - jak twierdzi - jeszcze go nie widziała. Dziennikarzom powiedziała jedynie, że, jej zdaniem, "nie jest to inicjatywa, na którą teraz najbardziej czekają wyborcy, ani taka, która pozwoliłaby Sojuszowi odzyskać stracone zaufanie".
Według niej, w błędzie są ci, "którzy łudziliby się, że projekt tej ustawy może odciągnąć uwagę opinii publicznej od tego, co się dzieje w SLD".
Propozycje
Projekt ustawy o świadomym macierzyństwie zakłada możliwość przerywania ciąży bez ograniczeń do 12. tygodnia. Po 12. tygodniu ciąży można byłoby ją przerwać, gdyby zagrażała zdrowiu lub życiu kobiety, z powodu nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub w razie gdyby ciąża była wynikiem gwałtu. (Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami ciążę można usunąć tylko pod tymi trzema warunkami).
Zapis o edukacji seksualnej prowadzonej od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałby - zdaniem autorek projektu - przyczynić się m.in. do zmniejszenia liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek.
Projekt gwarantuje ponadto dostęp do nowoczesnych, refundowanych środków antykoncepcyjnych oraz zapewnia kobietom ciężarnym swobodny dostęp do badań prenatalnych.
W projekcie ustawy zastępuje się wyrażenie "dziecko poczęte" wyrazami "płód".
Ideologiczne rozrabiactwo
Opozycja wielokrotnie deklarowała, że sprzeciwi się wszelkim próbom liberalizacji ustawy aborcyjnej. "Jeśli rozpadającemu Sojuszowi Lewicy Demokratycznej potrzebny jest jeszcze konflikt i wojna z polskim katolicyzmem, to można tylko pogratulować rozumu politycznego" - powiedział w czwartek dziennikarzom szef klubu PO Jan Maria Rokita. Zapowiedział, że Platforma kategorycznie sprzeciwi się tej inicjatywie. "Ja traktuję tę ustawę i zbieranie podpisów pod nią jako przejaw wyłącznie ideologicznego rozrabiactwa i nic więcej" - ocenił Rokita.
Jako "rzecz niedopuszczalną" określił lider LPR Roman Giertych inicjatywę parlamentarzystek z SLD. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Będziemy domagali się, żeby te wyjątki, które pozwalają na zabicie dzieci z tego powodu, że są niezdrowe albo że ich poczęcie nastąpiło na drodze przestępstwa, zostały skasowane ze względu na rażącą sprzeczność z konstytucją i brak ochrony podstawowych praw człowieka - powiedział Giertych.