Abdykacja Benedykta XVI: Niemcy są zaskoczeni i wstrząśnięci
W jego rodzinnych Niemczech decyzja papieża Benedykta XVI była kompletnym zaskoczeniem dla hierarchii kościelnej, polityków i społeczeństwa. Politycy żałują, a internauci żartują i wieszczą "rozwiązanie Watykanu".
Wśród niemieckiej hierarchii kościelnej w poniedziałek panowało niedowierzanie. - Jesteśmy tak samo zaskoczeni, jak wszyscy - powiedziała rzeczniczka arcybiskupstwa we Freiburgu. Żaden z biskupów nie chciał się wypowiadać. Arcybiskup Robert Zollitsch, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, nazwał decyzję papieża "wielkim ludzkim i religijnym gestem", który arcybiskupa do głębi poruszył. Konkretny komentarz do decyzji ma pojawić się w najbliższych dniach.
Tylko brat wiedział o abdykacji papieża
Jak się okazuje, jedyną osobą, która wiedziała o zamiarze papieża był jego brat, Georg Ratzinger. - Od dwóch tygodni o tym wiedziałem - potwierdził brat papieża agencji dpa. Według niego u podłoża decyzji miało być nadwyrężone zdrowie i wiek Benedykta XVI. - Mój brat życzy sobie więcej spokoju - tłumaczy Georg Ratzinger, który abdykację traktuje, jako "naturalna kolej rzeczy".
Tygodnik "Spiegel" przypomina, że przed dwoma laty papież wspomniał w wywiadzie-rzece, że "dla papieża obowiązkiem powinno być ustąpienie ze stanowiska, kiedy nie jest już w stanie go prawidłowo sprawować, z przyczyn psychicznych, fizycznych i duchowych".
Godzinę po informacji o abdykacji papieża, wypowiedział się niemiecki rząd, który z uznaniem odniósł się do dotychczasowej posługi Benedykta XVI. Rzecznik w imieniu rządu podziękował za ośmioletnie przywództwo Kościołowi i dodał, że bez względu na powód decyzji o ustąpieniu, należy ją uszanować. W tym tonie wypowiadała się także kanclerz Merkel, która przywoływała swoje osobiste wspomnienie papieża, jako serdecznego człowieka.
"Byliśmy papieżem"
Wielu polityków z partii chrześcijańskich CDU i CSU, oraz liberalnej FDP po informacji o decyzji papieża, napisali na swoich stronach internetowych i Twitterze: "Byliśmy papieżem".
W rodzinnej Bawarii, decyzja papieża spotkała się z niedowierzaniem i żalem. - Jest mi tak smutno, że po raz pierwszy w moim życiu zabrakło mi słów - powiedział przewodniczący komitetu krajowego katolików, Albert Schmid. Premier Bawarii Horst Seehofer z CDU szanuje decyzję papieża, ale przyjmuje ją ze smutkiem. - Swoją charyzmą i zaangażowaniem dla Kościoła papież z Bawarii zachwycił cały świat - powiedział Seehofer. - Jesteśmy dumni z jego pontyfikatu. Niemcy i Bawaria zawdzięczają mu wiele - dodał. Również socjaldemokraci z SPD oficjalnie ciepło wyrażali się o Benedykcie XVI. Sekretarz generalna partii, Andrea Nahles, powiedziała, że "SPD z żalem, ale i szacunkiem przyjmuje tę wiadomość". - Krótko przed Wielkim Postem papież podjął decyzję, która na pewno nie była dla niego łatwa - powiedziała Nahles gazecie "Sueddeutsche Zeitung". Ale już jej koleżanka partyjna, posłanka do Bundestagu, Kerstin Griese, na Twitterze przyjęła ustąpienie papieża z zadowoleniem. - Najwyższy czas - teraz czekamy na konieczne
reformy Kościoła - pisze posłanka i wyraża tym nastawienie sporej części katolików w Niemczech.
Symbol konserwatyzmu
Dla wielu niemieckich katolików papież Benedykt XVI był symbolem konserwatyzmu. Jego wizyty w rodzinnym kraju, inaczej niż wizyty Jana Pawła II w Polsce, spotykały się ze znacznie mniejszym zainteresowaniem. Zarzucano mu zachowawczość w odniesieniu do kobiet w Kościele i celibatu, a przede wszystkim brak działania w sprawie ujawnionych za jego pontyfikatu skandalów pedofilskich z udziałem księży.
Były kolega Josefa Ratzingera z uniwersytetu w Tybindze, a od wielu lat krytyk papieża i Kościoła, Hans Kung, nie liczy na zmiany. - Benedykt w czasie swojego pontyfikatu powołał tak wielu konserwatywnych kardynałów, że trudno będzie pośród nich znaleźć osobę, która wyprowadzi Kościół z kryzysu - powiedział. Kung zarzucał Benedyktowi, zbytnie oddalanie się od wiernych i w ten sposób rozłam Kościoła.
Internauci żartują i czekają na "rozwiązanie Watykanu"
W internecie i na Twitterze widać, że podejście dużej części społeczeństwa jest inne, niż polityków: przeważają żarty, ironia i złośliwości, w mniejszości są ci, których zasmuciła ta decyzja. "Ostatnia abdykacja przed Benedyktem była w średniowieczu - i kościół w średniowieczu pozostał" - pisze jeden z internautów. "Papież ustępuje? A tak, on też miał doktorat" - pisze inny, odwołując się do serii rezygnacji polityków w związku z oskarżeniem ich o plagiat prac doktorskich. "Odejście papieża to dobry krok w kierunku rozwiązania Watykanu" - dodaje inny.
W niemieckich mediach na razie mówi się więcej o samej abdykacji Benedykta XVI i o tym, co stanie się po 28 lutego z byłym już papieżem, niż typuje jego następców. "Sueddeutsche Zeitung" wymienia, jako jedna z nielicznych nazwiska duchownych, którzy wkrótce mogą zasiąść na papieskim tronie. Wraca przy tym do spekulacji z 2005 roku, kiedy wybierano następcę Jana Pawła II. Wówczas krążyły przypuszczenia, że nowym papieżem może zostać czarnoskóry duchowny z jednego z afrykańskich państw.
Tym tropem podąża teraz "Sueddeutsche Zeitung", która wymienia nazwisko ghańskiego kardynała Petera Turksona, za którym przemawia również jego młody wiek (64 lata). Pozostali kandydaci to nigeryjskiego kardynał Francis Arinze (80 lat), Kanadyjczyk Marc Ouellet (68), Włoch Angelo Scola (71), Argentyńczyk Leonardo Sandri (69,) i Oscar Rodriguez Maradiaga z Hondurasu (70).