PolskaA Ty co byś zrobił, gdyby kobieta w ciąży poprosiła cię o papierosa albo piwo?

A Ty co byś zrobił, gdyby kobieta w ciąży poprosiła cię o papierosa albo piwo?

• Picie alkoholu i palenie papierosów przez kobiety w ciąży to duży problem w Polsce
• Ciężarne palą papierosy nawet na porodówkach
• Kobieta w ciąży bez problemu może zamówić sobie w pubie drinka albo piwo
• Poznań: żadna z 400 osób nie zwróciła uwagi ciężarnej, że nie powinna palić i pić alkoholu

A Ty co byś zrobił, gdyby kobieta w ciąży poprosiła cię o papierosa albo piwo?
Źródło zdjęć: © Fotolia
Zenon Kubiak

Środek dnia w centrum Poznania. Kobieta w wyraźnie zaawansowanej ciąży stoi na przystanku. Prosi o papierosa przechodniów. Bez żadnego problemu ktoś ją nim częstuje. Najwyraźniej wypalenie "fajki" nie uspokaja jej stresu wywołanego zbliżającym się terminem porodu, więc udaje się do pubu. W końcu komu najlepiej się wyżalić, jeśli nie barmanowi? Mówi mu, że jest sfrustrowana problemami osobistymi i denerwuje się tym, że wkrótce urodzi dziecko. Pyta barmana, czy może jej polecić coś do picia na skołatane nerwy?

- Może wódkę z tabasco? - proponuje uprzejmy barman.

Na takie właśnie reakcje natrafiła Ewelina Suska, która w ramach pisanej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu pracy doktorskiej sprawdzała, jak ludzie reagują na widok kobiety ciężarnej, która w miejscu publicznym pali papierosy lub pije alkohol. Sama nie jest w ciąży, na potrzeby eksperymentu włożyła pod ubranie poduszkę, aby wyglądać na kobietę, która powinna urodzić w ciągu najbliższych tygodni.

Uprzejmi Polacy nie odmawiają papierosa pani w ciąży

Ludzie nie tylko mijali ją obojętnie, gdy po prostu paliła lub piła piwo, ale też na prośbę częstowali ją papierosem. Bez kłopotu mogła też kupić alkohol w sklepie czy pubie.

- Kiedy ten barman zaproponował mi wódkę, pomyślałam, że to młody chłopak, więc może nie pomyślał, że to niewłaściwie, ale podobnie zachowywali się pracownicy w innych pubach, także kobiety pracujące za barem - opowiada Wirtualnej Polsce Ewelina Suska.

O papierosa prosiła nawet osoby wchodzące i wychodzące do największego w Poznaniu szpitala położniczego. Tutaj także nikt nie zwrócił jej uwagi na to, że papieros i alkohol mogą zaszkodzić jej dziecku.

- W sumie mojemu badaniu zostało poddanych 400 osób. Żadna nie zwróciła mi uwagi, że kobieta w ciąży nie powinna palić papierosów i pić alkoholu - mówi Suska.

Czyżby to znaczyło, że Polacy nie mają pojęcia o tym, że takie zachowania są szkodliwe dla płodu? Nic podobnego.

- Przeprowadziłam także sondę uliczną, w której pytałam ludzi, jak zachowaliby się w sytuacji, gdyby zobaczyli kobietę ciężarną z papierosem albo piwem. Niemal wszyscy zapewniali, że na pewno zwróciliby uwagę, że szkodzi swojemu dziecku. Na 100 osób tylko dwie przyznały, że bałyby się zwrócić komuś obcemu uwagę z obaw przed wyzwiskami, że to nie ich sprawa - opowiada doktorantka.

Nie lubimy wtrącać się w życie innych

- Norma niewtrącania się w cudzą prywatność ma się w Polsce świetnie i często zwycięża, chociaż kłóci się ze świadomością szkodliwości picia alkoholu i palenia tytoniu przez panie w ciąży - komentuje eksperyment dr Hanna Hamer, psycholog z Uniwersytetu SWPS. - Generalnie wiemy jak należałoby zareagować – stąd deklaracje interwencyjne – ale kiedy trzeba zareagować, stojąc z kimś twarzą w twarz, wolimy uniki i tradycyjnie pojmowaną uprzejmość – dodaje.

Jej zdaniem to jednak nie jest skutek znieczulicy, ale raczej bezmyślności i skłonności do odruchowego, "grzecznościowego" reagowania na czyjąś prośbę.

- To ciekawe, że nasze uprzejme zachowania (podawanie ognia czy wódki na życzenie ciężarnej) górują nad poczuciem odpowiedzialności za zdrowie kobiety i jej dziecka - mówi dr Hamer.

Chociaż w eksperymencie Eweliny Suski ciąża była udawana, podobne sytuacje mają też miejsce w prawdziwym życiu. Minionego lata w Poznaniu można było spotkać kobietę, która w ósmym miesiącu ciąży pijana niemal każdego dnia przesiadywała przed sklepem przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. W tym przypadku ktoś z przechodniów zaalarmował straż miejską i policję, ale jak się okazało, nic nie można było zrobić, ponieważ picie alkoholu czy palenie przez kobietę w ciąży nie jest karalne. Dopiero, gdy we wrześniu kompletnie ta sama kobieta w stanie odurzenia alkoholem urodziła synka z alkoholowym zespołem płodowym, został on jej odebrany, a jej samej policja postawiła zarzut narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia.

Gdzie iść na "fajkę", gdy leżysz na porodówce?

Mimo powszechnej wiedzy o szkodliwości picia alkoholu i palenia papierosów dla płodu, wiele kobiet nie potrafi zrezygnować z używek na czas ciąży.

- Pamiętam tylko jeden przypadek, gdy w naszym szpitalu kobieta pod wpływem alkoholu urodziła dziecko. O wiele częściej zdarzają się kobiety, które po kryjomu palą papierosy – opowiada Wirtualnej Polsce położona pracująca w jednym z polskich szpitali położniczych. – Palą zarówno panie oczekujące na poród, jak i te, które już urodziły, ale nadal muszą przebywać z dzieckiem na oddziale. Zwracamy im uwagę, że przez takie zachowanie ich dziecko może mieć poważne problemy ze zdrowiem. Większość pań oczywiście zaprzecza, że pali, ale to po prostu czuć. W przypadku kobiet karmiących, dym czuć nawet w ich zapachu ich mleka – dodaje.

Justyna Kaczorowska od trzech lat pracuje jako położna w szpitalu Dundee, więc ma porównanie problemu w Polsce i w Szkocji.

- Tutaj o wiele większym problemem niż w Polsce jest zażywanie narkotyków przez kobiety w ciąży. Chodzi nie tylko o marihuanę, której negatywnego wpływu na płód nie udowodniono, ale też amfetaminę i kokainę – mówi Wirtualnej Polsce. – Kobiecie, która pije lub zażywa narkotyki w czasie ciąży, zakłada się tzw. UBP, czyli Unborn Baby Protocol, dzięki temu jeśli trafi do dowolnego szpitala w kraju, lekarz czy położna od razu ma wgląd w jej sytuację. O problemie informuje się pracowników opieki społecznej, ochrony dziecka i innych instytucji. Dzięki temu łatwiej jest później podjąć decyzję, czy po porodzie należy matce odebrać dziecko – dodaje.

Podobnie jak w Polsce także w Szkocji najpowszechniejszym problemem jest jednak palenie papierosów, przez co wiele noworodków rodzi się martwych, dlatego położne (bo w Szkocji to one nadzorują przebieg ciąży) zwracają na to szczególną uwagę.

- W 24. tygodniu ciąży dostają ulotkę i mają dyskusję na temat ruchów płodu, mówi się kobietom o konsekwencjach, o ryzyku urodzenia martwego dziecka, dziecka z niską masą urodzeniową itd., oferuje się pomoc w rzuceniu i ograniczeniu palenia – opowiada Kaczorowska. – Przez całą ciążę monitoruje się też poziom tlenku węgla w wydychanym powietrzu. Dzięki temu widać czarno na białym, czy kobieta rzeczywiście ogranicza palenie – dodaje.

Trudno spodziewać się, aby kobieta w ciąży potrafiła zrezygnować z nałogów, jeśli w sytuacji, gdy sięga po papierosa lub piwo, nie reaguje nikt z jej otoczenia. A ty co byś zrobił, gdyby ciężarna poprosiła Cię o papierosa?

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (378)