A. Kwaśniewski: pensja b. prezydenta to 3900 zł
Comiesięczna pensja, którą otrzymuję jako były prezydent, to 3900 zł, mam też około 1 mln zł oszczędności, zarabiam też na wykładach w Stanach Zjednoczonych - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
23.03.2007 | aktual.: 23.03.2007 20:27
Poinformował, że nie ma domu i ziemi w Kazimierzu Dolnym i nie kupił apartamentu w Wilanowie od szefa Prokomu Ryszarda Krauzego. Oleksy nie mówi prawdy - twierdzi były prezydent.
Tygodnik "Wprost" i czwartkowy "Dziennik" dotarły do nagrań z rozmowy Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Rozmowa odbyła się 14 września 2006 roku. Podczas tego spotkania Oleksy miał m.in. powiedzieć, że Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz rezydencji w Jazgarzewie koło Piaseczna.
Oleksy miał powiedzieć o nieruchomościach zakupionych przez Kwaśniewskiego i jego żonę po tym, gdy odeszli z Pałacu Prezydenckiego m.in.: Ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko, że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego (w Miasteczku Wilanów) to jest minimum 4,5 mln zł. Przecież to jest 400 metrów, tam chodzi po 11 tys. za metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament. Dom w Kazimierzu (Dolnym) nie umiem tego wycenić, ale na pewno jest to droga sprawa. I to nie jest wszystko.
Kwaśniewski powiedział, że jego majątek tworzą dochody, jakie otrzymywał w czasie 10-letniej prezydentury oraz honoraria za wykłady prowadzone na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie i innych amerykańskich uczelniach. Majątek jest legalny. Jestem człowiekiem przezroczystym - zapewnia.
Jak zaznaczył, w ostatnim oświadczeniu majątkowym z 2005 roku, które składał jako urzędujący prezydent, napisał, że ma 1 mln 200 tys. zł. oszczędności.
W 2006 roku trochę zarobiłem, ale też spłacam kredyt, zaciągnięty na kupno apartamentu na warszawskim Wilanowie - powiedział.
Oszczędności prezydenta po 10 latach pełnienia funkcji głowy państwa to około 1 mln zł, czyli 330 tys. dolarów, co jest roczną płacą prezydenta USA - zauważył Kwaśniewski. Dodał, że jako prezydent, oprócz pensji, nie miał żadnych "ekstra" dochodów.
Według b. prezydenta, apartament na warszawskim Wilanowie jest własnością jego i żony. Kosztował dużo mniej, na pewno nie 4,5 mln zł, nie byłbym w stanie tyle zebrać - podkreślił.
Dodał, że na kupno mieszkania wziął z żoną kredyt w złotówkach rozłożony na kilkadziesiąt lat i chce go w tej chwili spłacić, bo obsługa kredytu jest za wysoka. Wyjaśnił, że na spłatę kredytu pozwalają mu dochody, jakie uzyskał i uzyskuje z racji prowadzenia wykładów na uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie.
Wykłady w USA są lepiej doceniane niż praca prezydenta w Polsce. Powinno być odwrotnie - mówi. Nie chce podać sum, jakie zarabia za granicą. To zależy, ile jest spotkań i wykładów. Kontrakt nie jest przesadny - podkreślił.
Kwaśniewski poinformował, że jako b. prezydent, tak jak i Lech Wałęsa, otrzymuje połowę płacy zasadniczej, należnej urzędującej głowie państwa, co oznacza, że co miesiąc na jego konto wpływa 3.900 zł brutto.
Dom w Kazimierzu, o którym mówił Oleksy, to dom należący do moich przyjaciół. Byłem tam wielokrotnie. Jak tylko mnie tam zobaczono, stwierdzono, że go kupiłem. To wielkie dzieło polskiej architektury, myślałem o jego kupnie, ale po tej wrzawie jest to nieaktualne - zadeklarował.
Kwaśniewski zapewnił także, że nie ma domu w Jazgarzewie pod Piasecznem, od lat posiada natomiast kawałek pustej działki rekreacyjnej, z 400-letnim dębem, w Sobikowie.
Twierdzi, że nie ma też akcji. Słynne akcje Banku śląskiego i Polisy są nic nie warte, nie dotykam ich - dodał.
Kwaśniewski zaznaczył, że mają z żoną rozdzielność majątkową. Nie ukrywa, że w jego małżeństwie to ona lepiej zarabia. Jolanta Kwaśniewska jest właścicielką agencji nieruchomości (w czasie jego prezydentury oddanej pod zewnętrzny zarząd), pracuje także w TVN Style.
Momentami, z tego powodu, że nie mam majątku, jest mi wstyd, bo mam kłopot z zaproszeniem moich przyjaciół, byłych prezydentów do mojego domu, który nie jest aż tak luksusowym budynkiem - ubolewa.