A ja lubię amerykańskie samoloty

Zgodnie z wypowiedziami internautów pod informacją: "41 żołnierzy USA rannych w wybuchu samochodu-pułapki", siły koalicji znalazły się w sytuacji całkowicie bez wyjścia. Dlaczego? Bo jeśli się wycofają z Iraku to opinia publiczna powie: "mięczaki dostali to, na co zasługiwali". Gdy będą siedzieć dalej i w końcu uda im się przywrócić stabilizację w Iraku, internauta powie: "co za uparci najeźdźcy?! Jak oni mogą tak tam siedzieć i bezczelnie zaprowadzać pokój?!".

A ja lubię amerykańskie samoloty i wiecie Państwo, dlaczego? Bo gdyby w Polsce, do władzy doszedł nagle rolnik z wielkim poczuciem krzywdy, ale za to z małym rozumkiem i gdyby ten właśnie rolnik zagazował wszystkich obywateli jakiegoś miasta, w ramach tylko przez niego rozumianej zemsty, to wówczas modliłbym się o to, że zobaczę na niebie F16 czy B22. Pragnąłbym tego również wtedy, gdyby ktoś zbyt poważnie potraktował rzewne westchnienia za starą dobrą komuną i postanowił wprowadzić ten ustrój na nowo. Cieszyłbym się niezmiernie na widok amerykańskich helikopterów, lecących do jakiejś byłej republiki, w której akurat jakiś wariat przejął władzę i postanowił na naszym kraju wypróbować pozostałości radzieckiej broni nuklearnej.

Można powiedzieć, co za bzdury! U nas ktoś by gazował masowo obywateli? Odpowiem, owszem u nas rząd nie morduje, ale w Iraku tak. To co wydaje się absurdalnym horrorem, tam było codziennością. Polska opinia publiczna wiesza psy na USA, ale jeszcze bardziej jest zajadła na rodzimych polityków. Za to, że „kradną”, biorą łapówki i wydaje się, że - niczym zachodnie gwiazdy pop - uwielbiają być w centrum zainteresowania. W Polsce mówi się: „Poseł Józek znowu ukradł...”, albo „poseł Zdzisiek znowu przekupił posła Heńka”. W Iraku mawiało się: „A wiesz co, drogi sąsiedzie? Podobno dzisiaj radny Ali znowu zagazował kilkanaście rodzin, bo go denerwowali. A prezydent uciął głowy wszystkim kobietom w mieście podejrzanym o prostytucje”.

We własnym kraju Polak nie jest w stanie tolerować polityków złodziei, ale nie ma nic przeciwko politykom mordercom w innych krajach. To, że amerykańscy żołnierze wykonują swój obowiązek tak samo profesjonalnie, jak podczas drugiej wojny światowej, skłania opinię publiczną do refleksji, że to bandyci. A ja właśnie dlatego lubię amerykańskie samoloty.

Michał Sędzikowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)