Polska9,5 tys. odszkodowania za niesłuszny areszt

9,5 tys. odszkodowania za niesłuszny areszt

Prawie 9,5 tys. zł odszkodowania za 27 miesięcy niesłusznego aresztu przyznał Sąd Okręgowy w Łodzi Lechowi P.

14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 14:00

Mężczyzna został prawomocnie uniewinniony od zarzutu zabójstwa. Wcześniej sąd przyznał mu 60 tys. zł zadośćuczynienia.

Lech P. domagał się od Skarbu Państwa 115 tys. zł zadośćuczynienia i 85 tys. zł odszkodowania. Sąd pierwszej instancji przyznał mu 40 tys. zł zadośćuczynienia, oddalił natomiast wniosek o odszkodowanie.

Po odwołaniu wnioskodawcy, łódzki sąd apelacyjny podwyższył do 60 tys. zł kwotę zadośćuczynienia; jednocześnie uchylił wyrok w zakresie odszkodowania, kierując sprawę do ponownego rozpoznania.

W ponownym procesie sąd okręgowy uznał, że mężczyźnie należy się jednak odszkodowanie. Wyliczył, że Lech P., który przed aresztowaniem zarabiał ok. 1500 zł miesięcznie, mógł z tej pensji zaoszczędzić ok. 350 zł. Na tej podstawie sąd zdecydował, że za 27 miesięcy spędzone w areszcie należy mu się 9450 zł odszkodowania.

Wyrok nie jest prawomocny. Lech P. zapowiada ponowne jego zaskarżenie.

Do zabójstwa doszło w sierpniu 1997 roku w jednym z łódzkich parków. Nieznany sprawca bił i kopał 50-letnią kobietę. Zdarzenie widziało z daleka kilka osób, ale jedynie 14-letni wówczas chłopak miał zapamiętać twarz sprawcy. Dwa lata później rozpoznał go na zdjęciu w policyjnym albumie - niemal trzy lata po zabójstwie policja zatrzymała Lecha P.

Mężczyzna od początku nie przyznawał się do winy; spędził w areszcie 27 miesięcy.

W listopadzie 2001 roku Sąd Okręgowy uznał Lecha P. za winnego i skazał go na 15 lat więzienia. W czerwcu 2002 r. Sąd Apelacyjny uchylił jednak ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W drugim procesie sąd pierwszej instancji uniewinnił mężczyznę. Uzasadniając ten wyrok, sąd wskazał m.in., że w zeznaniach świadka, które były głównym dowodem w tej sprawie, jest zbyt wiele rozbieżności i nie są one wiarygodne.

Po apelacji prokuratury sąd odwoławczy skierował sprawę do rozpoznania po raz trzeci. Tym razem sądy obu instancji ostatecznie uniewinniły Lecha P.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)