89‑letni zbrodniarz oskarżony o morderstwo 28 tys. osób
Podejrzany o zbrodnie wojenne John Demjaniuk został formalnie oskarżony o współudział w morderstwie 27.900 osób i będzie sądzony w Niemczech - podała prokuratura w Monachium.
13.07.2009 | aktual.: 13.07.2009 13:04
Jak informuje agencja dpa, niemiecki prokurator zarzuca 89-letniemu oskarżonemu, że w 1943 roku jako strażnik w nazistowskim obozie koncentracyjnym w Sobiborze prowadził tysiące Żydów do komór gazowych. Głównym materiałem dowodowym jest potwierdzenie służby w SS z numerem 1393. Także z listy przekwaterowanych z marca 1943 roku wynika, że Demjaniuk został przeniesiony do Sobiboru.
O dalszym postępowaniu wobec Demjaniuka zdecydować ma II sąd krajowy w Monachium. Terminu wstępnej rozprawy na razie nie wyznaczono.
Cytowany przez dpa adwokat Demjaniuka Guenther Maull powiedział, że nie sądzi, iż proces oskarżonego rozpocznie się przed końcem września.
W maju tego roku John Demjaniuk został deportowany z USA, gdzie mieszkał, do Niemiec i przebywa w więzieniu śledczym. Na początku czerwca biegli uznali, że stan jego zdrowia pozwala na postawienie go przed sądem, może on jednak uczestniczyć w rozprawie nie dłużej niż trzy godziny dziennie, przez dwie 90-minutowe sesje.
Obozowa kariera
Pochodzący z Ukrainy Demjaniuk miał oprócz Sobiboru służyć jako strażnik w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenbuergu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym".
Oskarżony nie przyznaje się do zarzutów zbrodni nazistowskich, utrzymując, że był żołnierzem Armii Czerwonej i dostał się do niewoli niemieckiej w 1942 roku.
W 1952 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako robotnik w fabryce samochodów.
Demjaniuka dwukrotnie pozbawiano obywatelstwa USA. W 1986 roku został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Został skazany na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w czasie, gdy był strażnikiem w obozie w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok, uzasadniając, że nie ma wystarczających dowodów, iż oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym".
Demjaniuk wrócił po tym wyroku do Stanów Zjednoczonych. Jest bezpaństwowcem.