81 twardzieli dopłynęło do mety na rzeczce Krutyni
81 z 85 startujących osób dotarło do mety X Międzynarodowego Spływu Twardzieli zorganizowanego na liczącej 12 km trasie prowadzącej korytem mazurskiej rzeki Krutyni. Niektórzy z uczestników spędzili w wodzie ponad pięć godzin.
26.02.2005 17:50
Śmiałkowie, którzy stawili się na starcie w Krutyńskim Piecku, byli wystawieni na próbę wody o temperaturze bliskiej zera stopni Celsjusza. Temperatura otoczenia spadała natomiast miejscami do pięciu kresek poniżej zera.
Zawodnicy byli wyposażeni w specjalne kombinezony, maski i sprzęt do oddychania w takich warunkach, mimo to wielu z nich zimno dawało się we znaki.
Obok aspirujących do miana twardzieli mężczyzn, krętą trasę Krutyni zdecydowało się pokonać także pięć pań, a tytuł otrzymały trzy, które dopłynęły do mety w Ukcie.
Od początku spływ miał swego bezapelacyjnego lidera. Tadeusz Wardziukiewicz, 65-letni gdańszczanin, specjalista od rekordów w długodystansowym pływaniu bardzo szybko zniknął reszcie stawki z pola widzenia. Po niespełna dwóch godzinach wielokrotny, najszybszy twardziel tej imprezy był na brzegu w Ukcie.
Reszta uczestników na pokonanie Krutyni potrzebowała o wiele więcej czasu. Najdłużej w wodzie przebywali trzej ostatni śmiałkowie, których na mecie witano po pięciu godzinach.
Według organizatorów - Giżyckiego Klubu "Płetwal" - w tej imprezie nie chodzi o szybkość. Zwycięzcą nie zostaje bowiem pierwszy na mecie, ale każdy kto zdoła do niej dopłynąć.