800 plus - tak, aborcja - nie. Rozmowy koalicyjne na finiszu
Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy kolejny tydzień negocjują podział władzy oraz ustalają priorytety programowe swoich rządów. Według "Gazety Wyborczej" w umowie koalicyjnej zapisano już podwyżki w sferze budżetowej, refundację procedury in vitro czy utrzymanie 800 plus. Zabrakło jednak liberalizacji prawa aborcyjnego.
Za złagodzeniem prawa do przerywania ciąży od początku rozmów opowiada się Lewica. Sprzeciw zgłosiło jednak PSL i Polska 2050. Przedstawiciele Trzeciej Drogi utrzymują, że umowa koalicyjna nie powinna uwzględniać spraw światopoglądowych.
- Co do tego, że trzeba jak najszybciej odejść od tego, co w 2020 roku zafundował kobietom Trybunał Konstytucyjny, zgadzamy się wszyscy - mówi w rozmowie z "GW" Dariusz Wieczorek z Lewicy.
Lewica zapewnia też, że prawa kobiet to jeden z ważniejszych punktów prowadzonych rozmów. Inny przedstawiciel tego ugrupowania mówi, że w umowie koalicyjnej znajdzie się ponadto postulat wprowadzenia szerokiego dostępu do badań prenatalnych czy znieczulenia w trakcie porodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: 800+. Jest ważna deklaracja polityka PSL
Co w umowie koalicyjnej? Jest kwestia sporna
Ważnym puntem porozumienia mają być podwyżki dla budżetówki - 30 proc. dla nauczycieli i 20 proc. dla pozostałych pracowników tej sfery.
Spory wciąż mają jednak trwać wokół propozycji podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych. - Tutaj wciąż trwa dyskusja, bo pierwsze, co musimy zrobić, to uprościć system podatkowy, zająć się "Polskim Ładem" Morawieckiego. Szacujemy, że będzie to połowa 2024 roku. Potem możemy wejść z autorskimi projektami - mówi Dariusz Wieczorek (Lewica).
Jego zdaniem tekst umowy może być gotowy do poniedziałku. Pierwsze posiedzenie nowego Sejmu zaplanowano na 13 listopada.
Przeczytaj też:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"