80 tys. zł za nagie zdjęcia Justyny Steczkowskiej
80 tys. zł ma zapłacić "Super Express" Justynie Steczkowskiej za opublikowanie bez wiedzy i zgody znanej piosenkarki jej nagich zdjęć z letniego wypoczynku w Turcji. Ma ją też przeprosić za takie naruszenie jej dóbr osobistych - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.
14.05.2009 | aktual.: 14.05.2009 16:49
Wyrok nie jest prawomocny. Zapewne obie strony będą apelować, bo w pozwie Steczkowska żądała 400 tys. zł zadośćuczynienia. - Nawet jeśli powódka nieostrożnie korzystała z plaży bez kostiumu, to nie upoważniało to pozwanych do wykorzystania takich zdjęć - mówiła sędzia Hanna Muranowska-Suchocka w ustnym uzasadnieniu wyroku. Podkreśliła, że pozwani wykorzystali zdjęcia dla zwiększenia nakładu gazety.
Latem 2008 r. "SE" pod tytułem "Rajskie wakacje Justyny" opublikował kilka nagich zdjęć Steczkowskiej z jej wypoczynku na Tureckiej Riwierze. "Cieplutka woda Morza Śródziemnego sprawiły, że nasza seksowna piosenkarka baraszkowała po plaży golusieńka jak ją Pan Bóg stworzył" - pisano w komentarzu.
Mocą wyroku wydawca i redaktor naczelny "SE" mają przeprosić Steczkowską na łamach swej gazety i w jej wydaniu internetowym oraz zaprzestać publikacji inkryminowanych zdjęć w internecie. Mają też zwrócić Steczkowskiej 4,5 tys. zł kosztów procesu. Sąd uznał, że kwota 80 tys. zł zadośćuczynienia będzie odpowiednia do skali naruszenia dóbr powódki. Według sędzi, to i tak "dość znaczna" kwota, a musi być na tyle dotkliwa, by redakcjom nie opłacało się takie naruszanie dóbr osobistych.
Pełnomocnik nieobecnej w sądzie Steczkowskiej, mec. Maciej Ślusarek, powiedział, że jego klientka rozważy apelację, bo kwoty proponowane przez różne redakcje za "rozbieraną sesję" znacznie przewyższają 80 tys. zł, która staje się swego rodzaju zachętą do naruszania dóbr osobistych. Pełnomocnik "SE" wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku.