80% sprzedawców sprzedałoby papierosy nieletnim
Chociaż polskie prawo tego zabrania, ponad 80% sprzedawców sprzedałoby papierosy nieletnim, mimo że 86% ma świadomość, iż jest to nielegalne - wynika z sondażu Instytutu SMG/KRC.
Najgorzej w badaniu wypadł Pułtusk, w którym aż 98% sprzedawców nie miało oporów, by sprzedać wyroby tytoniowe osobie wyglądającej na nieletnią. Na warszawskim Ursynowie skłonnych do tego było 81,8% sprzedawców. Najlepiej sytuacja wygląda w Zamościu, gdzie niespełna 60% sprzedawców sprzedałoby papierosy nieletniemu.
Dorośli kupują dzieciom
Z doświadczeń strażników miejskich wynika, że akcje uświadamiające powinny być skierowane przede wszystkim do dorosłych, chociaż bez wątpienia o zagrożeniach związanych z paleniem tytoniu należy informować również dzieci.
Spotykamy się w Zamościu z coraz częstszą praktyką, że nawet jeśli sprzedawcy odmówią sprzedaży dziecku papierosów, to przed sklepem stoi zawsze jakaś grupka dorosłych, która chętnie dziecku w tym pomoże i kupi te papierosy za niego - powiedział na konferencji komendant Straży Miejskiej w Zamościu Wiesław Gramatyka.
Naczelnik Straży Miejskiej w Warszawie Bogdan Sankowicz zaznaczył, że w pobliżu warszawskich szkół rozprzestrzenia się proceder sprzedaży papierosów na sztuki. Akcje informacyjne to za mało. W ślad za nimi powinny iść inne działania, np. zwalnianie sprzedawców, którzy łamią w ten sposób prawo - powiedział Sankowicz.
W akcję przeciwdziałania sprzedaży tytoniu nieletnim włączają się również koncerny produkujące papierosy. Wspólnie z m.in. dużymi sieciami handlowymi, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Towarzystwem Przyjaciół Dzieci (TPD) prowadzą szkolenia dla sprzedawców, a wyróżniających się promują znaczkiem z logo kampanii "STOP, nie sprzedajemy wyrobów tytoniowych niepełnoletnim".
Papierosy nie dla dzieci
Na pytanie, czym kierują się koncerny tytoniowe zniechęcając nieletnich klientów do kupowania ich wyrobów, Marek Kosycarz z British American Tobacco Polska powiedział, że "papierosy nie są dla dzieci". Nasz produkt kierujemy do osób świadomych, jakie ryzyko dla zdrowia niesie ze sobą jego stosowanie, a więc do osób dorosłych - podkreślił.
Podczas przeprowadzonego na zlecenie TPD badania, specjalnie dobrani, wyglądający na nieletnich ankieterzy (w rzeczywistości mieli ukończone 18 lat) od maja do października 2004 r. odwiedzili ponad tysiąc punktów sprzedaży w całej Polsce i próbowali kupić papierosy. Nie zgodziło się na to tylko niespełna 18% sprzedawców.
Ankieterzy pytali też sprzedawców, czy wiedzą, że w razie wątpliwości mogą sprawdzić wiek kupującego, prosząc o okazanie dokumentu tożsamości. 86% pytanych przyznało, że wie o takiej możliwości, nieco ponad 10% nie było tego świadomych, a niespełna 1,5% twierdziło, że nie ma takiego prawa.