70% Włochów nie stać na "przyzwoite" życie
70% Włochów uważa, że nie zarabia
dość pieniędzy na "przyzwoite" życie - wynika z badań.
Odsetek ludzi, którzy czują się "subiektywnie biedni", czyli mówią, że kupują tylko rzeczy niezbędne, żadnych luksusowych, skoczył z 50% dwa lata temu do 70% - stwierdził zajmujący się gospodarką instytut ISAE, który przeprowadził te badania.
"Subiektywne poczucie biedy rośnie stale, odkąd zaczęliśmy w 2000 r. te badania; najpierw rosło powoli, potem przyspieszyło. W ubiegłym roku było to przyspieszenie gwałtowne" - informuje instytut, który badaniami na temat siły nabywczej objął 24 tys. rodzin.
Według badań ISAE minimalny miesięczny dochód konieczny do zachowania "przyzwoitego standardu życia" to 1250 euro miesięcznie na osobę samotną i 2600 euro dla rodziny. "Subiektywnie biednych" jest ok. 10 razy więcej niż tych, którzy znaleźli się poniżej progu absolutnego ubóstwa - podaje ISAE. Według instytutu dochody ok. 6,8% gospodarstw domowych są niższe, niż potrzeba do przeżycia.
W pierwszym kwartale roku Włochy popadły w recesję - PKB skurczył się o 0,5%, a w ostatnim kwartale poprzedniego roku - o 0,4%. Mierzony także przez ISAE wskaźnik zaufania konsumentów był w lipcu najniższy od 13 miesięcy.
Wielu Włochów narzeka, że ceny skoczyły w górę po wejściu kraju do strefy euro w 2002 r. Skarżą się, że od tego czasu podwyżki płac nie nadążają za inflacją w ich kraju, stanowiącym trzecią pod względem wielkości gospodarkę w strefie euro.
Jednym z najprostszych małych luksusów we Włoszech jest wyjście do lokalnej pizzerii lub restauracyjki, ale staje się to coraz bardziej niedostępne, ponieważ Włosi oglądają starannie każdy grosz - twierdzą właściciele restauracji.
60 procent restauracji poinformowało o spadku dochodów w pierwszych czterech miesiącach tego roku, a niemal 80% odnotowało wzrost kosztów produktów - podała organizacja handlu FIPE.
Z pewnością kryzys (gospodarczy) daje się odczuć - powiedział dziennikowi "Corriere della Sera" szef FIPE, Edi Sommariva. Ludzie są coraz mniej zainteresowani tym, jak miło spędzić czas, coraz rzadziej się bawią. Tracą typową dla Włochów towarzyskość.