Polska70 tys. zł kaucji zamiast aresztu dla Sumlińskiego

70 tys. zł kaucji zamiast aresztu dla Sumlińskiego

Wojciech S., dziennikarz podejrzany w sprawie
płatnej protekcji wobec żołnierza WSI nie zostanie przeniesiony ze
szpitala do aresztu. Prokuratura zmieniła mu środki
zapobiegawcze na kaucję w wysokości 70 tys. zł.

08.08.2008 | aktual.: 08.08.2008 19:22

O postanowieniu prokuratury poinformował adwokat S., Stanisław Rymar. Ta decyzja to efekt m.in. efekt opinii biegłych psychiatrów, którzy przebadali w środę dziennikarza, przebywającego w szpitalu po próbie samobójczej (S. podciął sobie żyły tuż po decyzji o jego aresztowaniu). Zgodnie z prawem można odstąpić od wykonania prawomocnej decyzji o aresztowaniu danej osoby, jeśli m.in. niosłoby to poważne niebezpieczeństwo dla jej życia i zdrowia.

Uzasadnienie decyzji prokuratury poznamy w poniedziałek. Mogę jednak powiedzieć, że jest ona zbieżna z naszymi oczekiwaniami- powiedział Rymar.

Śledztwo w sprawie płatnej protekcji w związku z weryfikowaniem żołnierzy WSI trwa od grudnia 2007 r. Pewien oficer WSI zawiadomił prokuraturę, że proponowano mu pośrednictwo w załatwieniu pozytywnej weryfikacji za 200 tys. zł. Według prokuratury Aleksander L. i Wojciech S. mieli w okresie od grudnia 2006 r. do 25 stycznia 2007 r., działając wspólnie i w porozumieniu, oferować, że za 200 tys. zł załatwią pozytywną weryfikację. Obaj zostali zatrzymani w maju br., wtedy też ABW przeszukała mieszkania członków Komisji Weryfikacyjnej WSI: Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. L. i S. nie przyznają się do zarzutu.

Pod koniec lipca warszawski Sąd Okręgowy zdecydował o aresztowaniu Wojciecha S. Przychylił się tym samym do zażalenia prokuratury na decyzje sądu niższej instancji, który nie aresztował dziennikarza. Dzień później S. próbował popełnić samobójstwo w jednym z warszawskich kościołów.

Tuż przed decyzją sądu S. przekazał "Rzeczpospolitej" list, w którym twierdził, że prowadząc dziennikarskie śledztwa "mógł się tym narazić wielu osobom" oraz że groził mu wiceszef ABW ppłk Jacek Mąka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)