Świat70. rocznica Hiroszimy

70. rocznica Hiroszimy

Przedstawiciele ponad stu państw uczcili minutą ciszy 70. rocznicę zrzucenia bomby atomowej na japońską Hiroszimę. O godzinie 8:15 (o 1:15 czasu warszawskiego) w mieście rozbrzmiały dzwony. W obchodach uczestniczyli między innymi reprezentanci przedstawiciele krajów posiadających broń jądrową - Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji.

W specjalnym wystąpieniu premier Japonii Shinzo Abe podkreślił konieczność podwojenia wysiłków na rzecz jądrowego rozbrojenia. "To nasza odpowiedzialność i obowiązek" - mówił szef japońskiego rządu. Zapowiedział, że na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ zaproponuje nowy traktat rozbrojeniowy, a w przyszłym roku w Hiroszimie odbędzie się spotkanie szefów dyplomacji krajów grupy G7 poświęcone tej sprawie.

Mer Hiroszimy Kazumi Matsui nazwał broń atomową "wymysłem szatana" i wezwał społeczność międzynarodową do całkowitego jej zniszczenia.

- Po to, by żyć we wspólnym świecie, musimy zakazać tej szatańskiej i nieludzkiej broni. Trzeba zacząć działać już dzisiaj - powiedział mer w swoim corocznym przemówieniu.

6 sierpnia 1945 roku z samolotu B-29 Enola Gay zrzucono na Hiroszimę bombę atomową nazwaną Little Boy. Eksplodując bomba utworzyła kulę ognistą o temperaturze miliona stopni Celsjusza. Fala gorąca, która uderzyła w ziemię, miała cztery tysiące stopni, czyli wystarczająco dużo, aby topić stal. Fala uderzeniowa przemieszczała się z prędkością półtora kilometra na sekundę. Grzyb atomowy wznosił się na wysokość szesnastu kilometrów.

Na skutek eksplozji bomby atomowej w Hiroszimie, w chwili wybuchu i wkrótce po nim, zginęło około 140 tysięcy ludzi. Trzy dni później, w wyniku zrzucenia bomby na Nagasaki, zginęło około 74 tysięcy osób.

Zastosowanie broni jądrowej doprowadziło do złożenia broni przez Japonię. 15 sierpnia 1945 roku w południe w przemówieniu radiowym Cesarz Hirohito ogłosił kapitulację.

Według zwolenników wykorzystania broni nuklearnej przeciwko Japonii, mimo tak wielu ofiar, ostatecznie zastosowanie jej doprowadziło do zredukowania potencjalnej liczby zabitych. Ich zdaniem bowiem, w przypadku inwazji na lądzie mogłyby zginąć miliony ludzi.

Po doświadczeniach Hiroszimy i Nagasaki, w przyjętej w 1946 roku konstytucji Japonia wyrzekła się wojny jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych. Poza tym kraj ten przyjął trzy zasady antynuklearne - nieprodukowania, nieposiadania i niedopuszczania do rozmieszczenia broni jądrowej na swoim terytorium.

W ustawie zasadniczej Japonia zadeklarowała też, że nie będzie utrzymywać sił zbrojnych. W rzeczywistości jednak, mimo iż kraj ten nie ma formalnie armii, to posiada oddziały samoobrony liczące prawie 250 tysięcy osób. Ich możliwości działania są ograniczone. W parlamencie prowadzone są jednak prace legislacyjne nad zapisami, które mają rozszerzyć uprawnienia oddziałów samoobrony.

Zobacz również: Przeżyła zrucenie bomby atomowej, bo spóźniła się do pracy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)