7 milionów złotych na kampanię PiS
Prawo i Sprawiedliwość przeznaczy na kampanię samorządową nie więcej niż 7 milionów złotych - powiedział pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego PiS Stanisław Kostrzewski. Tyle partia wyda z funduszu wyborczego. Nie wiadomo, jakie kwoty PiS pozyska z darowizn.
- Na ten moment Prawo i Sprawiedliwość przeznaczy na kampanię samorządową nie więcej niż 7 mln zł - powiedział Kostrzewski. Jak zaznaczył, do końca kampanii pozostało kilka dni i nie wszystkie wydatki są jeszcze podliczone.
Kostrzewski podkreślił, że środki na kampanię samorządową pochodzą z dwóch źródeł. - W naszym przypadku te 7 milionów złotych mamy odłożone na kampanię na tzw. funduszu wyborczym - zaznaczył. Jak dodał, suma ta jest przeznaczona na kampanię w całym kraju.
- Drugim źródłem są darowizny osób fizycznych przewidzianych prawem. Te osoby dokonują darowizny na rzecz funduszu wyborczego, ale ze wskazaniem, kogo chcą wesprzeć - powiedział.
Kostrzewski zaznaczył, że PiS nie zaciągnął kredytu na prowadzenie kampanii.
Jak mówił, z aktualnych wyliczeń wynika, że na reklamę telewizyjną przeznaczone zostanie ok. 1,6 mln zł; na prowadzenie kampanii w internecie - ok. 15 tys. zł.; outdoor (m.in. billboardy) będzie kosztował ok. 1,8 mln zł; różnego rodzaju wydarzenia - ok. 360 tys. zł. Na reklamę bezpośrednią (m.in. ulotki) PiS wyda ok. 900 tys. zł; na fotografie, nagrania video - ok. 170 tys. zł; na administrację (m.in. obsługę finansową oraz wynajem lokali) - ok. 150 tys zł; na transport ok. 40 tys. zł.
Według Kostrzewskiego, z danych na chwilę obecną wynika, że na reklamę radiową partia przeznaczy ok. 2 tys. zł. Jak jednak zastrzegł, suma ta nie obejmuje wszystkich wydatków.
Pytany, kto decyduje o tym, ile pieniędzy otrzymają na kampanię poszczególni kandydaci, odpowiedział: - To tak naprawdę jest regulowane ustawą. Przykładowo - tłumaczył - limit ustawowy na kampanię kandydata na prezydenta Warszawy wynosi ok. 524 tysiące złotych.
- To limit, który nas ustawowo dyscyplinuje, podstawowy parametr, który organizuje nam kampanię - podkreślił Paweł Przychodzeń, szef kampanii popieranego przez PiS bezpartyjnego kandydata na prezydenta Warszawy Czesława Bieleckiego.
Jak mówił Przychodzeń, materiały kampanijne Bieleckiego są kupowane przez komitet wyborczy PiS. - Ale to nie oznacza oczywiście, że ta kampania jest tylko finansowana z funduszy Prawa i Sprawiedliwości. Są osoby, które zgodnie z limitami ustawowymi, zgodnie z właściwymi przepisami, które chcą nas wspierać także finansowo - dodał.