7‑letni Chen Xiatian chory na raka mózgu: mamo pozwól mi umrzeć
Chen Xiatian, 7-latek śmiertelnie chory na nowotworowy guz mózgu, poprosił matkę, by ratowała swoje życie godząc się na przeszczep jego nerek. Kobieta pilnie potrzebowała dawcy. - Moim jedynym pocieszeniem jest to, że w pewnym sensie moje dziecko żyje nadal będą częścią mnie - mówi zrozpaczona matka, Zhou Lu.
03.04.2014 | aktual.: 04.04.2014 06:33
Chorobę u chłopca zdiagnozowano gdy miał zaledwie 5 lat. W trakcie, trwającej dwa lata walki o życie dziecko straciło wzrok. Lekarze podkreślają, że nie byli w stanie pomóc. Choroba, z powodu której cierpiał jest nieuleczalna. W międzyczasie ciało dziecka uległo stopniowemu paraliżowi.
Kilka miesięcy przed zgiagnozowaniem chłopca, u matki wykryto przewlekłe zapalenie nerek. Również ta choroba nie jest uleczalna. Lu Yuanxiu, babcia chłopca przyznaje, że matce było bardzo trudno pogodzić się z sytuacją. - To do mnie w pierwszej kolejności, a nie do matki zwrócili się lekarze. Moja córka kategorycznie odmówiła, to była jej pierwsza reakcja - tłumaczy.
O rozmowie babci z lekarzami dowiedział się mały Chen Xiatian. Świadomy, że nie zostało mu dużo czasu poprosił matkę, by ratowała się godząc na przeszczep jego własnych organów wewnętrznych.
Chłopiec zmarł 2 kwietnia. Od dziecka pobrano nereki i wątrobę. Poza matką, biorcą jest 21 -letnia kobieta i 27-letni mężczyzna.
- Decyzja 7-latka daje szansę na lepsze życie innym ludziom - podkreśla rzecznik szpitala Yi Tai. Wszyscy trzej biorcy czują się dobrze. Nie ma jednak pewności jak z psychologicznego punktu widzenia matka poradzi sobie z sytuacją.