67. rocznica "przesiedleń" Polaków na Syberię
67 lat temu Sowieci rozpoczęli masowe wywożenie Polaków na Syberię. W 1940 roku tę wywózkę z terenów zajętych przez Rosjan na początku wojny, nazwano "przesiedleniem". Był to jednak początek tragedii wielu polskich rodzin.
W Poznaniu pamięć bliskich i bezimiennych, którzy pozostali na Syberii, Sybiracy uczcili podczas mszy świętej w kościele przy ulicy Fredry.
Po nabożeństwie kilkadziesiąt osób przeszło pod pomnik Ofiar Katynia i Sybiru. Połączyła nas tragiczna przeszłość nasza i naszych bliskich- mówił do zgromadzonych kapelan Sybiraków w Poznaniu ksiądz Franciszek Ryba.
Z okazji rocznicy, w Lublinie spotkali się ci nieliczni, którzy pamiętają tamte dramatyczne chwile. Przybyli pod pomnik Matki Sybiraczki.
Szacuje się, że w nocy 10 lutego 1940 roku, Rosjanie wywieźli na Wschód ponad 200 tysięcy Polaków. Ci, którzy to przeżyli opowiadają, że tysiące polskich rodzin zostało "wyrwanych" nocą, z dziećmi, ze starymi rodzicami. Podróż pociągiem trwała 32 dni. Po drodze Rosjanie wyrzucali z wagonów ciała. Wielu zmarło w obozach, poza granicami Polski.
Podczas wojny Sowieci zorganizowali cztery duże deportacje Polaków. Na "nieludzką" ziemię, do łagrów w okolice Archangielska, Irkucka i Kraju Krasnojarskiego, trafiło ich ponad półtora miliona. Historycy oceniają, że "sowieckie zsyłki były jedną z najcięższych zbrodni dokonanych na polskim narodzie".