Trwa ładowanie...
d305pyz

66. rocznica pierwszej deportacji do Auschwitz

Ekumeniczne spotkanie modlitewne w intencji pokoju, które rozpoczęło się przy bloku 11 na terenie byłego niemieckiego KL Auschwitz, zainaugurowało uroczystości 66. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów politycznych do obozu.

d305pyz
d305pyz

Młodzi ludzie biorący udział w uroczystościach apelowali do światowych przywódców państw i religii o świat wolny od wojen, przemocy i terroryzmu, zbudowany na fundamencie cywilizacji. Po apelu w niebo wzbiły się białe gołębie.

Ordynariusz bielsko-żywiecki biskup Tadeusz Rakoczy, który przewodniczy modlitwie, powiedział, że ziemia byłego obozu Auschwitz - przeniknięta prochami ofiar: Żydów, którzy jako naród w całości zostali skazani na zagładę, Polaków, Romów, Rosjan i tylu innych narodowości - jest wołaniem do Boga i świata o pokój chrystusowy, dziś i zawsze. Pokój Chrystusa sprzeciwia się radykalnie pokojowi zbudowanemu na przemocy, podeptaniu godności człowieka, ludzi i narodów. (...) Jego pokój pokazuje w pełnym świetle oblicze godności, miłości, równości i przyjaźni - mówił.

W modlitwie uczestniczyli byli więźniowie, przedstawiciele wyznań chrześcijańskich, buddyści z japońskiej grupy Agon Shu oraz oświęcimianie.

Byli więźniowie KL Auschwitz złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą pierwszą deportację polskich więźniów politycznych, która umieszczona jest na budynku tzw. Monopolu Tytoniowego. W jego podziemiach, 14 czerwca 1940 roku Niemcy umieścili 728 polskich więźniów. Wówczas obóz Auschwitz I nie był jeszcze przygotowany na ich przyjęcie.

d305pyz

Były więzień pierwszego transportu Kazimierz Zając (numer obozowy 261) powiedział, wspominając pierwsze dni w budynku Monopolu Tytoniowego, że tutaj więźniowie zderzyli się z obozowym terrorem, byli musztrowani i szykanowani przez niemieckich więźniów- "kryminalistów" oznaczonych numerami od 1 do 30. To tu rozpoczęła się nasza droga przez mękę - mówił.

W budynku Monopolu w niedalekiej przyszłości powstanie muzeum I transportu. Zabiegaliśmy o to od kilku lat i dzisiaj jesteśmy przekonani, że pamięć o początkach obozu i nasz los nie zostaną zapomniane (...). Z serca dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia podwalin pod powstanie muzeum. Wiem, że niektórzy koledzy obozowi już zdeklarowali przekazanie swoich pamiątek z obozu dla przyszłego muzeum- powiedział Kazimierz Zając.

d305pyz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d305pyz
Więcej tematów