Polska60. rocznica wyzwolenia Auschwitz - wezwanie, by pamiętać

60. rocznica wyzwolenia Auschwitz - wezwanie, by pamiętać

Wezwania, by pamiętać o tym, co wydarzyło
się w Auschwitz i apele o walkę z rasizmem, nietolerancją,
ksenofobią i antysemityzmem przewijały się w wystąpieniach
uczestników uroczystości upamiętniającej 60. rocznicę
wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.

60. rocznica wyzwolenia Auschwitz - wezwanie, by pamiętać
Źródło zdjęć: © PAP

27.01.2005 | aktual.: 27.01.2005 20:54

Obraz

Na terenie obozu, wokół Międzynarodowego Pomnika Ofiar Obozu, zgromadzili się byli więźniowie, ich rodziny, żołnierze Armii Czerwonej, którzy brali udział w wyzwoleniu Auschwitz-Birkenau, przywódcy wielu państw świata. Uroczystość rozpoczęła się od sygnału nadjeżdżającego pociągu symbolizującego sposób, w jakich więźniów dowożono do obozu.

W imieniu więźniów

W imieniu więźniów Auschwitz-Birkenau głos zabrali prof. Władysław Bartoszewski (więzień nr 4427), francuska Żydówka Simone Veil (więźniarka nr 78651) oraz w imieniu społeczności romskiej przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów - Romani Rose.

Bartoszewski i Veil podkreślali, jak wielkim przeżyciem jest przemawianie w miejscu, które stało się największym w historii Europy cmentarzem i gdzie rozgrywał się też ich osobisty dramat.

Biorący w tej uroczystości udział więźniowie Auschwitz-Birkenau - powiedział Bartoszewski - nie będą już zapewne mogli uczcić pamięci ofiar w następnych latach.

Mają jednak prawo wierzyć, że ich cierpienie i śmierć ich bliskich miały znaczący sens dla lepszej przyszłości wszystkich ludzi w Europie, a nawet w świecie - bez względu na ich pochodzenie etniczne czy wyznanie religijne - podkreślił.

"Nigdy więcej"

Simone Veil, wspominając cierpienia i śmierć więźniów obozu powiedziała, że nie spełniło się pragnienie ich wszystkich, aby "nigdy więcej" się to nie powtórzyło. Od tamtego czasu doszło bowiem do innych przypadków ludobójstwa - przypomniała.

Veil zaapelowała, by 60 lat po wyzwoleniu Auschwitz podjąć nowe zobowiązania, by ludzie zjednoczyli się w walce z nienawiścią wobec innych, z antysemityzmem, z rasizmem, z nietolerancją.

Również Romani Rose podkreślił, że Auschwitz jest nie tylko miejscem pamięci, ale jednocześnie miejscem napomnienia i przestrogi w obliczu dzisiejszych zbrodni przeciwko ludzkości.

Testament odchodzących

Testamentem odchodzących już więźniów obozu nazwał prof. Bartoszewski decyzję o utworzeniu Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście. Akt założycielski Centrum, które ma zostać otwarte na przełomie 2006 i 2007 r., podpisali byli więźniowie obozu, jako pierwsi - Bartoszewski i Veil.

"Na miejscu tej zbrodni zaduma musi przeobrażać się w odpowiedzialność. Ziemia bowiem nie skryje krwi ofiar, a krzyk ich nie ustanie. Dziś edukacja o Auschwitz i Holokauście rozniesie go wobec wszystkich pokoleń. Niech to zadanie, które nowe pokolenia biorą na swe sumienia, stanie się źródłem nadziei dla Was i dla Waszych dzieci" - napisano w akcie.

Papież o Auschwitz

"Prawda o Auschwitz - napisał natomiast papież Jan Paweł II w swym przesłaniu do uczestników uroczystości - jest wezwaniem dla współczesnego pokolenia do odpowiedzialności za kształt naszej historii".

W odczytanym przez nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka przesłaniu Ojciec Święty zaapelował, by Auschwitz był dziś i w przyszłości przestrogą. "Nie można ulegać ideologiom, które usprawiedliwiają możliwość deptania godności człowieka odmiennością jego rasy, koloru skóry, języka czy religii. Kieruję ten apel do wszystkich, a zwłaszcza do tych, którzy w imię religii uciekają się do przemocy i terroru" - napisał papież.

Jan Paweł II podkreślił, że nikomu nie wolno przejść obojętnie wobec tragedii szoah. "Ta próba planowego wyniszczenia całego narodu kładzie się cieniem na Europie i całym świecie; jest zbrodnią, która na zawsze splamiła historię ludzkości" - głosi przesłanie papieskie.

Dlaczego?

Tu wzięli moje imię i dali numer. Dlaczego? Dlaczego spalili mój naród, żydowski naród? Dlaczego od nas wzięli wolność? Dlaczego dali nam łatę, żółtą łatę, żeby poznali, że jesteśmy Żydzi? - wołała jedna z uczestniczek uroczystości, b. więźniarka Auschwitz. W tym obozie, dziewczynka - szesnaście lat. Stoję tu. Naga - powiedziała na zakończenie.

Świat wiedział o zagładzie i milczał - mówił z kolei prezydent Izraela Mosze Kacaw. Jak podkreślił, "sprzeciw i wahanie się aliantów, czy bombardować obozy śmierci, tory kolejowe, którymi przewożono Żydów do obozów - to wahanie się zabrało dodatkowe ofiary i jest plamą na historii ludzkości".

Kacaw podziękował zarazem wojskom aliantów, bojownikom ruchów oporu w okupowanej Europie i półtora milionom bojowników żydowskich, którzy walczyli z hitlerowcami i wyraził szacunek "dla wyjątkowych synów narodu polskiego i innych 'Sprawiedliwych wśród Narodów Świata', którzy czuli ból prześladowanych i zapewnili im schronienie z narażeniem własnego życia".

Odrodzi się antysemityzm?

Prezydent Izraela przestrzegł, że 60 lat po szoah "stoimy w obliczu odrodzenia antysemityzmu". Czy to możliwe, że odstraszająca moc szoah osłabła? Odpowiedź na to znajduje się w rękach przywódców europejskich, w rękach wychowawców, w rękach historyków - w naszych rękach - zaznaczył.

Musimy mówić, pamiętać i krzyczeć: tu było piekło na Ziemi! Tutaj poniżenie, strach, ból, cierpienie i śmierć były codziennością - wzywał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zaapelował, aby uczynić wszystko, by potworność, której symbolem jest Auschwitz-Birkenau, już nigdy więcej nie mogła się zdarzyć w dziejach świata.

Obraz

Również prezydent Rosji Władmir Putin, zwracając się do zgromadzonych na uroczystości światowych przywódców powiedział, że "wobec tych, którzy na zawsze pozostali tu, w Oświęcimiu, jesteśmy odpowiedzialni, żeby to, co tu się stało, nigdy się nie powtórzyło". Nigdy, nigdzie i wobec nikogo - podkreślił.

Rewidowanie historii

Putin zaznaczył też, że stojąc na terenie obozu Auschwitz-Birkenau, "tu na tej wymęczonej ziemi, trzeba wyraźnie i jednoznaczne powiedzieć: wszelkie próby rewidowania historii, stawiania w jednym szeregu ofiar i katów, wyzwolicieli i okupantów, są amoralne i nie do przyjęcia".

Po oficjalnych wystąpieniach zabrzmiał głos szofaru, baraniego rogu ceremonialnego w religii żydowskiej, a następnie duchowni katoliccy, prawosławni, ewangeliccy i żydowscy wspólnie modlili się za dusze zamordowanych w obozie Auschwitz-Birkenau.

Na zakończenie uroczystości dziesiątki zniczy zapłonęło przed Międzynarodowym Pomnikiem Ofiar Obozu. Pomnik stoi w pobliżu rampy, gdzie podczas II wojny światowej bieg kończyły transporty z Żydami skazanymi przez niemieckich nazistów na zagładę. Nieopodal znajdują się ruiny krematoriów i komór gazowych, w których odebrano życie setkom tysięcy ludzi.

Zapalili znicze

Znicze zapalili byli więźniowie, delegacja wyzwalających obóz w 1945 r. byłych żołnierzy Armii Czerwonej, a także przywódcy ponad 40 zagranicznych delegacji. Wśród zagranicznych gości, oprócz prezydentów Izraela i Rosji, byli też m.in. prezydenci Francji Jacques Chirac, Niemiec Hirst Koehler, Ukrainy Wiktor Juszczenko, wiceprezydent USA Dick Cheney.

Podczas półtoragodzinnej uroczystości padał śnieg. Zajmujących miejsca siedzące byłych więźniów okrywano kocami, tuż przed rozpoczęciem ceremonii rozgrzewali się gorącą herbatą.

Wielu z nich miało chusty i nakrycia głowy w biało-niebieskie pasy - w kolorach obozowych "pasiaków", a także plakietki z ich obozowymi numerami i zdjęciami. Niektórzy trzymali chorągiewki w barwach narodowych - widać było flagi polskie i ukraińskie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)