Polska60% Polaków uważa się za meteoropatów

60% Polaków uważa się za meteoropatów

Według badań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej aż 60% Polaków uważa się za meteoropatów - osoby cierpiące z powodu zmian atmosferycznych. Czy rzeczywiście kaprysy pogody aż tak wpływają na nasze samopoczucie? - pyta "Metro".

03.11.2005 | aktual.: 03.11.2005 07:26

Barbara Wojtach z IMiGW twierdzi, że to przesada. - Wszyscy powołują się na nasze badania z początku lat 90. Nie można ich jednak traktować dosłownie. Ankietowani odpowiadali wyłącznie na podstawie własnej oceny samopoczucia. Teraz na tej podstawie inni zaczynają wierzyć, że są chorzy na pogodę.

- Niewątpliwie niektóre osoby są szczególnie wrażliwe na zmiany pogody, mówi dr Jarosław Król z kliniki kardiologii Akademii Medycznej w Warszawie. - Ale dolegliwości nie są objawem meteoropatii jako choroby, tylko znakiem innych kłopotów organizmu.

Oznacza to, że ból głowy odzywający się przy przejściu frontu atmosferycznego może być skutkiem różnych schorzeń, np. zaburzeń ciśnienia albo rozregulowań wynikających z niehigienicznego trybu życia. Bóle stawów zaś, nie bez przyczyny, najczęściej odzywają się w miejscu dawnych złamań i kontuzji - rejonach osłabionych i nadwrażliwych.

Co powinniśmy zrobić, jeśli dopada nas ciśnieniowy spadek formy? - Przede wszystkim przebadać się, żeby sprawdzić czy organizm nie sygnalizuje czegoś poważnego, radzi dr Król. - A zaraz potem zmienić tryb życia: zdrowa dieta, więcej ruchu, mniej stresu. Dobrze wyjechać w zimie na urlop, a na co dzień wykorzystywać jak najwięcej światła słonecznego. Wielu z nas lubi pracować nocami, podczas, gdy znacznie lepiej byłoby wstawać wcześnie i łapać każdy promień słońca.

A co z reklamowanym lekiem na dolegliwości pogodowe? - Nie ma leku na meteoropatię i żadnego środka nie można tak reklamować, twierdzi Barbara Wojtach. Zaś dr Król odradza leczenie się na podstawie reklam. A w przypadku meteoropatii - zamiast pędzić do apteki albo zaszywać się w domu, lepiej wybierzmy się na spacer - zaleca.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)