53‑latek z Radomia z podejrzeniem zatrucia alkoholem metylowym z Czech
53-letni mieszkaniec Radomia trafił do szpitala z podejrzeniem zatrucia alkoholem metylowym pochodzącym prawdopodobnie z Czech. Mężczyzna walczy życie - poinformowała Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
53-latek trafił do szpitala we wtorek wieczorem. W środę pracownicy lecznicy poinformowali o tym policję.
Policjanci ustalili, że mężczyzna razem z innymi osobami pił podczas sobotniego spotkania imieninowego - oraz następnego dnia - alkohol pochodzenia czeskiego. - Wódkę pili wszyscy uczestnicy, i jak twierdzą, świadomi byli tego, jaki alkohol piją i skąd on pochodzi, ponieważ rozmawiali o tym podczas biesiadowania - powiedziała Leszczyńska.
Do szpitala - z podejrzeniem zatrucia alkoholem metylowym - trafił tylko 53-latek. Pozostałe osoby nie mają żadnych dolegliwości.
Według policji alkohol kupiono około dwa-trzy miesiące temu na największym radomskim targowisku, przy ulicy Wernera. Pochodził prawdopodobnie z Czech, ale - jak podkreśliła Leszczyńska - zawartość butelek określą ostatecznie badania toksykologiczne.
Funkcjonariusze policji i pracownicy sanepidu nadal kontrolują radomskie sklepy, targowiska, stacje benzynowe i inne placówki handlowe, gdzie sprzedawany jest alkohol. Policjanci sprawdzili już w sumie kilkaset takich miejsc.
W ostatnim czasie w Polsce z powodu skażonego alkoholu zmarło kilka osób; w Czechach - 27.