500 osób przyszło na prywatkę
16-letni Australijczyk zorganizował imprezę w domu swoich rodziców, zamieszczając wcześniej zaproszenie w Internecie. Przybyło 500 osób, Teraz może zapłacić on 20 tys. dolarów za szkody spowodowane przez imprezowiczów.
15.01.2008 | aktual.: 15.01.2008 10:08
Corey Delaney z przedmieści Melbourne postanowił zorganizować w niedzielę imprezę pod nieobecność swoich rodziców. Zaproszenie umieścił na swoim profilu w serwisie społecznościowym MySpace.
Dzika prywatka rozniosła się na pobliską okolicę. Wezwano 30 policjantów, ekipę z psami oraz helikopter policyjny. Naprzeciw wyszło kilkuset nastolatków, którzy zaczęli rzucać butelkami w radiowozy i taranować osiedlę.
Ten młody człowiek zaprosił setki ludzi do swojego domu, nie biorąc na siebie odpowiedzialności za to, co może się stać. 500 osób wyrządziło szkody lokalnej społeczności i zabawiało się kosztem policji – opowiada Christine Nixon z policji stanu Wiktoria.
Teraz funkcjonariusze ustalają, czy Deleney powinien dostać grzywnę 20 tys. dolarów australijskich za spowodowane zniszczenia. Ten jednak bez skruchy wspomina niedzielny wieczór. Wszyscy mówili, że to była najlepsza impreza, na jakiej byli. Polecam się jako organizator kolejnej.