Polska"4P" ministra Giertycha

"4P" ministra Giertycha

Po znakiem zapowiedzi podwyżek płac dla
nauczycieli składanych przez ministra edukacji, krytyki ze strony
posłów Platformy Obywatelskiej, a także manifestacji przeciwników
i zwolenników wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha,
zainaugurowany został rok szkolny 2006-2007.

04.09.2006 | aktual.: 04.09.2006 16:30

Według Giertycha, który uczestniczył w ogólnopolskiej inauguracji roku szkolnego w Dąbrówce k. Radzymina (mazowieckie), szkoła obok rodziny jest najważniejszym miejscem gdzie wychowywane są dzieci. Dlatego powinna wspomagać w tym rodziców. Jednak aby robiła to dobrze potrzebna są jej zmiany.

Minister edukacji, swój program reform nazwał "4P": prestiż, porządek, patriotyzm i prawda. Mówił o konieczności podniesienia prestiżu nauczycieli, m.in. przez przyznanie im statusu funkcjonariuszy publicznych. Przyznał, że jednym z najważniejszych elementów reformy systemu edukacji powinna być podwyżka dla nauczycieli. W jego opinii, obecny stan rzeczy oznacza "utrzymanie selekcji negatywnej do zawodu nauczycielskiego".

Mówiąc o "porządku" wspomniał pomysły: wprowadzenia mundurków szkolnych, tego, by ocena z zachowania miała wpływa na promocję do następnej klasy, czy stworzenia szkół o szczególnym nadzorze pedagogicznym. Opowiadając się za koniecznością "wskrzeszenia ducha patriotyzmu" wśród młodych ludzi, zapowiedział rządowy program specjalnych wyjazdów uczniów do miejsc historycznych i pamięci narodowej.

Odnosząc się do wartości, jaką powinna być "prawda", mówił o rzetelności pracy nauczycieli i ciągłym ich dokształcaniu tak, by "to, co jest przekazywane młodym ludziom, było zgodne z rzeczywistością".

Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper był zaś na inauguracji roku szkolnego w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Ustawicznego w Sypniewie (kujawsko-pomorskie), gdzie poinformował, że przygotowywany jest projekt ustawy, zgodnie z którym prowadzenie szkół rolniczych ponownie przejąłby jego resort.

Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski na inauguracji roku szkolnego w warszawskiej Państwowej Szkole Muzycznej im. Karola Szymanowskiego przekonywał, że pobyt w szkole nie musi się wiązać z "wyścigiem szczurów", a nie każda rywalizacja musi być negatywna.

Zdaniem Platformy Obywatelskiej, nowy rok szkolny zamiast pod hasłami: prestiż, porządek, patriotyzm i prawda, oznacza raczej "pozory, puste hasła i przymus". Krystyna Szumilas, która w "gabinecie cieni" PO odpowiada za edukację, mówiła, ze nie da się budować prestiżu nauczyciela jednocześnie lekceważąc go. Wspomniała nieskonsultowanie z nauczycielami pomysłów tzw. amnestii maturalnej i powołania Narodowego Instytutu Wychowania.

Jej zdaniem, zaproponowany przez ministra edukacji porządek, oznacza przymus. Pozorna jest też zapowiedziana przez niego realizacja haseł - patriotyzm i prawda - świadczą o tym wypowiedzi Giertycha, który nazwał Okrągły Stół zdradą, a Jacka Kuronia umieścił obok zdrajców - targowiczan.

Metropolita lubelski abp Józef Życiński podczas mszy z okazji wojewódzkiej inauguracji roku szkolnego zaapelował o uczenie młodych szacunku do każdego człowieka i o konieczność sprzeciwu wobec "żenujących ataków" na tych, którzy "wypracowali nam wolność" - ludzi takich jak jak Jacek Kuroń i Zbigniew Herbert.

Metropolita podkreślił, że należy się przeciwstawiać "chorej cywilizacji", w której trwa poszukiwanie, "jakie ideały można by jeszcze zniszczyć, kogo można by obrzucić błotem, kogo można by uznać za zdrajcę, tajnego współpracownika, nawet jeśli nie ma ku temu żadnych merytorycznych powodów". Według arcybiskupa, w takiej sytuacji w młodych ludziach może narastać agresja.

Przed ministerstwem edukacji w Warszawie odbyły się dwie manifestacje: przeciwników i zwolenników Romana Giertycha. Przebiegały one spokojnie. Młodzi ludzie przeciwko ministrowi edukacji demonstrowali także w Toruniu.

To nie uczniowie obsadzają stanowisko ministra edukacji - przypomniał premier Jarosław Kaczyński. Uczniowie - dodał - "mają oczywiście pewne prawa", których nikt nie może im zabrać, ale ich głównym obowiązkiem jest się uczyć. I o tym przede wszystkim powinni pamiętać- zaznaczył premier.

Rok szkolny 2006-2007 zaczął się dla 5,7 mln uczniów, w tym 380 tys. dzieci w klasie pierwszej szkoły podstawowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)