Świat45-letni bankier ostrzelany - jest w ciężkim stanie

45‑letni bankier ostrzelany - jest w ciężkim stanie

Stan postrzelonego we wtorek Londynie rosyjskiego bankiera Giermana Gorbuncowa jest ciężki, choć stabilny. Lekarze wprowadzili go w śpiączkę. Gorbuncow w szpitalu przebywa pod strażą - donoszą w sobotę brytyjskie media.

24.03.2012 | aktual.: 24.03.2012 20:49

45-letni Gorbuncow został ostrzelany w chwili, gdy wczesnym wieczorem wchodził do luksusowego apartamentowca w finansowej dzielnicy Canary Wharf, gdzie mieszkał.

Scotland Yard podał rysopis mężczyzny, którego widziano biegnącego w pobliżu miejsca przestępstwa. Policja jest przekonana, że to on usiłował dokonać zamachu na życie bankiera.

Według Scotland Yardu na obecnym etapie jest za wcześnie, by spekulować, że zamach na Gorbuncowa ma związek z usiłowaniem zabójstwa innego bankiera w Moskwie - Aleksandra Antonowa w 2009 roku. Nie potwierdzono też rosyjskich doniesień, że sprawca posługiwał się bronią maszynową.

Gorbuncow, w przeszłości właściciel banków w Rosji i Mołdawii, był ważną postacią rosyjskiej finansjery, ale w latach 90. przeniósł się do Mołdawii. Władze tego kraju wydały za nim list gończy.

Były doradca Kremla Aleksandr Niekrasow powiedział BBC, że zamach na Gorbuncowa był zabójstwem na zlecenie, a jego sprawca był "fachowcem". Według Niekrasowa Gorbuncow miał dowody rzucające nowe światło na zamach na Antonowa, a na ich podstawie 2 marca rosyjskie władze wznowiły dochodzenie w tej sprawie.

Jeden z mieszkańców bloku mieszkalnego, w którym postrzelono bankiera, powiedział mediom, że od policji dowiedział się, iż ofiara zamachu osobiście znała zamachowca. Świadek ów, pragnący zachować anonimowość, twierdzi też, że w zamachu użyto pistoletu maszynowego.

W 2006 roku w Londynie przy użyciu polonu otruto 41-letniego Aleksandra Litwinienkę, byłego funkcjonariusza KGB i FSB. Rosyjskie władze odmówiły wydania Brytyjczykom głównego podejrzanego w tej sprawie Andrieja Ługowoja. Wcześniej, w 1978 roku, od trującego ukłucia zginął w brytyjskiej stolicy bułgarski dysydent Georgi Markow.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)