40 tysięcy Pakistańczyków demonstrowalo przeciw karykaturom Mahometa
Około 40 tysięcy ludzi
protestowało od rana w pakistańskim mieście Karaczi
przeciwko publikacjom karykatur proroka Mahometa w prasie
europejskiej.
Uczestnicy protestu w największym mieście i ośrodku przemysłowym Pakistanu wznosząc okrzyki "Bóg jest wielki!" przeszli trzykilometrową trasą przez centrum i na głównym placu spalili kukłę premiera Danii i duńskie flagi. Od Danii zaczęła się seria publikacji karykatur Mahometa.
Z doniesień agencyjnych wynika, że odbywający się w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa marsz przebiegał spokojnie. Na ulicach miasta rozlokowano ponad pięć tysięcy policjantów.
Władze miejskie Karaczi zadecydowały o zamknięciu w czwartek wszystkich szkół i wyższych uczelni. Nie działała też większość sklepów.
Organizatorem czwartkowego protestu w mieście było niewielke sunnickie ugrupowanie Jamat Ahl-e-Sunnat. Sympatycy organizacji, w tym wielu studentów, odpowiadając na apel grupy przybyli na demonstrację w zielonych turbanach.
Pakistańskie miasta od czterech dni są sceną gwałtownych wystąpień w sprawie karykatur. Od poniedziałku zginęło pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Na środowej demonstracji w Peszawarze na północnym zachodzie kraju zgromadziło się ponad 70 tysięcy ludzi. W Peszawarze, podobnie jak w innych miastach, atakowano zachodnie przedsiębiorstwa, demolując i paląc ich siedziby.