"40 tys. zł na meble dla resortu Sikorskiego to niedużo"
Nie należało wydawać 40 tys zł na polepszenie wystroju gabinetu w MSZ. Sikorski nie powinien kryć osób, które stoją za przetargiem - powiedział Karol Karski z PiS w "Siódmym dniu tygodnia" Radia Zet. Kwota 40 tys. nie wydaje mi się wygórowana - stwierdził szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. Minister ds. walki z korupcją Julia Pitera interweniowała w piątek w sprawie zorganizowanego przez MSZ przetargu na zakup mebli.
Radio RMF FM informowało w piątek, że przetarg rozpisany był na meble z przełomu XIX i XX wieku z mahoniowym fornirem, tapicerowanymi siedziskami foteli, wypełniane trawą morską i pokryte bydlęcą skórą. Po tej informacji krytykowano resort spraw zagranicznych za rozrzutność. Wyrażano też wątpliwości w związku ze szczegółowością warunków przetargu. Warunki spełniła tylko galeria sztuki z Łodzi. Dostarczy meble za 48 tysięcy złotych.
Ryszard Kalisz z SLD uważa, że "jeżeli przetarg na meble dla MSZ był ustawiony, to powinno być sprawdzone, a winni powinni zostać ukarani".
Pomieszczenia, w których urzędują osoby piastujące najwyższe urzędy w państwie, w tym szef MSZ, powinny był ładnie umeblowane, porządnie i meble powinny być dostosowane i kwota ponad 40 tys. nie jest wygórowana - powiedział szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.
Szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego dziwi "emocjonowanie się tą sprawą". Jeśli urzędnicy złamali prawo, to Sikorski sam powinien się tym zająć i interwencja Pitery nie jest potrzebna- dodał Chlebowski.
Minister ds. walki z korupcją Julia Pitera zwróciła się do Urzędu Zamówień Publicznych z prośbą o skontrolowanie przetargu na meble dla MSZ.
Jestem zbulwersowany nagonką na zakup do saloniku ministra spraw zagranicznych. Mamy dwie strony: medialną, w której władza ma jakieś wielkie apanaże i rzeczywistą, w której wiceministrowie muszą dorabiać na boku, w której mamy zapaść estetyczną i funkcjonalną budynków - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w telewizji TVN24.