40 Irakijczyków zginęło w starciach w Bakubie
40 Irakijczyków, w tym policjant, zginęło, a kilkudziesięciu zostało rannych w ciągu ostatnich 24 godzin w Bakubie w starciach pomiędzy uzbrojonymi rebeliantami a oddziałami amerykańskimi.
Walki w Bakubie, mieście położonym w odległości 60 km na północny wschód od Bagdadu, rozpoczęły się w piątek późnym wieczorem równoczesnymi atakami rakietowymi na posterunek irackiej policji, biuro gubernatora i budynki należące do armii USA - powiedział kpt. Issam Bornales, rzecznik prasowy 1 dywizji piechoty.
"Był to dobrze skoordynowany atak na pewne obszary, lecz doszło też do ostrzelania amerykańskich żołnierzy przez zwykłych ludzi" - dodał rzecznik.
"Wśród zabitych 11 osób to cywile" - powiedział dr Fuad Husajn ze szpitala w Bakubie.
Siły amerykańskie zrównały z ziemią miejscową siedzibę radykalnego szyickiego duchownego, Muktady al-Sadra, którego milicja walczy z koalicją w południowej części kraju. Nie wiadomo, czy w starciach z żołnierzami USA uczestniczyli zwolennicy Sadra, czy inne wrogie ugrupowania.
W piątek walki wybuchły, gdy zwolennicy Sadra i bojownicy sunniccy demonstrowali na ulicach miasta po piątkowych modłach. W sobotę w południe w mieście panował już spokój.