4-letni chłopiec zginął pod walcem. Dramat w Niemczech
Do tragicznego zdarzenia doszło w Dolnej Saksonii. W poniedziałek, około południa 4-letni chłopiec został rozjechany przez walec drogowy. Dziecko zginęło na miejscu.
W mieście Celle, leżącym w północnej części Niemiec, 4-letnie dziecko zginęło na miejscu na oczach rodziny. Chłopiec wybrał się na spacer razem za swoim 7-letnim bratem oraz tatą. Do tragedii doszło na terenie wydzielonego placu budowy. Dziecko wraz z rowerkiem zostało dosłownie wgniecione w ziemię.
Tragiczny wypadek z udziałem walca drogowego
W dniu tragicznego wypadku chłopcy jechali na swoich rowerkach, podczas gdy ich ojciec uprawiał obok jogging. Do zdarzenia doszło w rejonie placu budowy na Wilhelm-Heinichen-Ring, około godziny 12:40. Teren, na którym rozegrała się dramatyczna sytuacja, odgrodzony był za pomocą sygnalizatorów. W pewnym momencie dzieci znalazły się obok przejścia dla pieszych, przez które chciały się dostać na drugą stronę ulicy. Udało się to tylko starszemu z chłopców. Młodszy nie zdążył - wjechał w niego cofający się walec drogowy, którego kierowca nie zauważył znajdującego się na trasie 4-latka. Dziecko zmarło na miejscu, na oczach ojca i brata.
Na skutek doznanego szoku ojciec zasłabł na miejscu wypadku. Widok śmierci chłopca oraz wgniecionego w asfalt rowerka wstrząsnął także świadkami wydarzenia - w rozmowach z nimi uczestniczyli duchowni. W sprawie wypadku wszczęto śledztwo. Kierujący pojazdem mężczyzna został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci. Biegli pracują nad tym, by odtworzyć dokładny przebieg dramatycznych wydarzeń.