4-latka błąkała się nocą po mieście, szukając mamy
4-letnia dziewczynka z Zabrza błąkała się
nocą po mieście, szukając mamy. Ta znalazła się dopiero w sobotę
rano, gdy pijana wróciła do domu. Kobieta została zatrzymana przez
policję. Prawdopodobnie odpowie za narażenie dziecka na
niebezpieczeństwo.
Jak powiedział rzecznik zabrzańskiej policji, Marek Wypych, idącą ulicą dziewczynkę zauważyła w sobotę około pierwszej w nocy wracająca samochodem do domu para. Kierowca zabrał zziębnięte dziecko do samochodu i zawiózł do najbliższego komisariatu.
Na razie nie wiadomo, jak długo dziewczynka sama chodziła po ulicach. Zauważono ją w pobliżu pętli tramwajowej w zabrzańskiej dzielnicy Mikulczyce. Mówiła, że szuka mamy.
Policjanci szybko ustalili personalia i adres dziewczynki i jej matki. Zastali puste, niezamknięte mieszkanie. Sąsiedzi nie wiedzieli, gdzie może być 24-latka. Mała Natalia trafiła do ośrodka opiekuńczego, prowadzonego w Zabrzu przez siostry boromeuszki.
Mama dziewczynki znalazła się około piątej rano. Prawdopodobnie od sąsiadów dowiedziała się, że Natalią zaopiekowali się policjanci. Kobieta zadzwoniła na policję z pytaniem o swoje dziecko. Prokurator zdecydował o jej zatrzymaniu. Badanie jej trzeźwości wykazało ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Gdzie zatrzymana kobieta spędziła noc i dlaczego zaniedbała opieki nad dzieckiem wyjaśni przesłuchanie - powiedział Wypych.
Za narażenie dziewczynki na niebezpieczeństwo matce może grozić do pięciu lat więzienia.