35 osób, w tym celnicy, stanie przed sądem
35 osób, w tym dziewięciu celników z Włocławka (Kujawsko-Pomorskie), odpowie przed sądem za sprowadzenie z Kanady do Polski ponad stu luksusowych samochodów z naruszeniem przepisów - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Dariusz Domarecki.
Chodzi o zaniżanie wartości samochodów w celu znacznego obniżenia cła, akcyzy i podatku VAT.
Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. i skierowała go do sądu we Włocławku. Celnikom zarzuca w nim przyjmowanie łapówek w zamian za poświadczanie w dokumentach nieprawdy. Straty Skarbu Państwa prokuratura oszacowała na ponad 420 tys. zł. Celnicy mieli przyjąć łapówki - łącznie 36 tys. zł - za pomoc w zaniżeniu wartości samochodów.
Wartość celna samochodów była zaniżana przez celników, za co przyjmowali łapówki. Zebrane dowody dały podstawy do postawienia wszystkim podejrzanym zarzutu działania w zorganizowanej grupie przestępczej - wyjaśnił Domarecki.
Mechanizm przestępstwa był prosty, ale wymagał współpracy z celnikami i rzeczoznawcą, który zmarł w trakcie śledztwa. Samochody, pomimo że były w bardzo dobrym stanie technicznym, opisywane były w dokumentacji celnej jako mocno uszkodzone. Następnie poddawano je ostatecznej odprawie celnej w Oddziale Celnym we Włocławku.
Po dokonaniu tak przygotowanych odpraw celnych, samochody były rejestrowane zarówno na sprowadzających, jak i na podstawione osoby, a krótko potem sprzedawane, głównie w komisach. Przestępczy proceder rozpoczął się w 1999 r. i trwał około trzech lat.