Polska32 samochody wjechały w jeden dom

32 samochody wjechały w jeden dom

Betoniarka MAN z impetem uderzyła w ścianę domu stojącego przy ul. Kolumny 318 w Łodzi. Ogromna ciężarówka skręcała z ul. Rafała Kalinowskiego w ul. Kolumny. Kierowca nie wyhamował na łuku drogi, staranował opony wkopane w ziemię, zbrojone ogrodzenie i zatrzymał się na ścianie budynku, niszcząc liczniki i przewody gazowe.

- Dochodziła godzina 23, siedziałam w kuchni, rozwiązywałam krzyżówkę. Nagle łup! Wybiegłam z domu, patrzę, a tu betoniarka na ścianie - opowiada lokatorka Danuta Goszczyńska.

- Z bratem i moim chłopakiem oglądaliśmy "Poranek kojota". W pewnym momencie huk, zatrzęsło chałupą. Pobiegłam do betoniarki, zaczęłam wyciągać z kabiny kierowcę, który siedział w środku i jak gdyby nigdy nic... przeglądał jakieś papiery. Krzyczałam, żeby wysiadł, bo gaz może wybuchnąć - opowiada Ewa Goszczyńska, wnuczka pani Danuty.

Zaraz po zdarzeniu w nocy z czwartku na piątek na miejsce przyjechało aż siedem wozów strażackich, w tym specjalistyczne, jeden ratownictwa drogowego i dwa chemicznego. Gaz mógł się ulatniać, a byle iskra spowodować wybuch. Gaz odcięto, wyciąganie ciężarówki trwało do drugiej w nocy. Policja ustaliła, że jej kierowca jechał zbyt szybko i dlatego stracił panowanie nad kierownicą. Ukarała go mandatem.

Państwo Goszczyńscy są przyzwyczajeni do tego, że co pewien czas samochody różnych gabarytów wpadają im do ogródka albo na podwórko. Stąd wkopane opony i zbrojone ogrodzenie. Trzy lata temu tir z naczepą też staranował płot, ale na szczęście nie dojechał do ściany domu, bo były roztopy i zapadł się po osie w błocie.

- Samochodów osobowych, które taranowały ogrodzenie, było trzydzieści w ciągu 10 lat - dodaje Ewa Goszczyńska.

Teraz płot i ogródek wyglądają jak po bombardowaniu - głębokie bruzdy po kołach, część ogrodzenia zniknęła z powierzchni ziemi, wszędzie leżą porozrzucane kawałki betonu ze sterczącymi prętami. W jednym z pokojów domu pojawiła się rysa, ale nadzór budowlany stwierdził, że budynek nadaje się do mieszkania.

- Gdyby ta betoniarka rozbiła ścianę, to sufit spadłby mi na głowę - kręci głową pani Danuta. - Moja pani doktor powiedziała mi, że śmiercią naturalną to ja nie umrę. Chyba mnie te samochody kiedyś zabiją.

samochóddomkierowca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)