32% Polaków za złagodzeniem ustawy antyaborcyjnej
32% respondentów OBOP opowiada się za złagodzeniem ustawy antyaborcyjnej, zaś 20% uważa, że nie
należy jej zmieniać. Za zaostrzeniem ustawy opowiedziało się 17% badanych; tyle samo - za jej unieważnieniem.
20.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Poparcie dla postulatu liberalizacji ustawy jest silniejsze wśród ludzi w średnim wieku (30-59 lat) niż wśród młodszych i starszych.
Stosunek do ustawy wyraźnie zależy też od poglądów religijnych i politycznych. Ludzie wierzący i regularnie praktykujący częściej niż pozostali opowiadają się za utrzymaniem (25%) lub nawet zaostrzeniem obecnej ustawy (20%). Wśród osób, które deklarowały się jako niewierzące aż 72% jest za złagodzeniem ustawy, a tylko 7% za jej zaostrzeniem.
Za złagodzeniem lub unieważnieniem ustawy opowiada się 72% zwolenników koalicji SLD-UP-PSL i 61% zwolenników UW. Wśród sympatyków partii prawicowych przeważają zwolennicy pozostawienia ustawy lub jej zaostrzenia: w LPR opowiada się za takim rozwiązaniem 56% (38% za złagodzeniem lub unieważnieniem ustawy), a w PiS odpowiednio 45% i 44%. Spośród elektoratu partii chłopskich proporcje te wynoszą: w PSL 57% do 34%, a w Samoobronie 40 i 53%.
Odpowiadając na pytanie o najlepsze sposoby na zmniejszenie liczby aborcji, tylko 10% wskazało zakazy prawne. 56% wybrało wsparcie dla kobiet w trudnej sytuacji, zaś 50% edukację seksualną.
Wśród badanych przeważa pogląd, że obecnie obowiązująca ustawa antyaborcyjna nie zmniejszyła liczby aborcji. Sądzi tak 49% pytanych, a tylko 22% jest przeciwnego zdania.
Rząd szacuje, że w 1999 r. wykonano legalnie 151 zabiegów przerywania ciąży, w tym tylko jeden z powodu gwałtu.
W październiku 2000 roku Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przedstawiła swój raport na temat przerywania ciąży w Polsce. Feministki szacowały, że rocznie nielegalnej aborcji poddaje się od 80 do 200 tys. Polek. Szacunki te - jak mówiły działaczki Federacji - oparto na badaniach przeprowadzonych w 1999 roku w różnych środowiskach.
Zgodnie z polskim prawem od 1997 roku legalnie ciążę można usunąć, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety lub noszonego przez nią dziecka i gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu. Nie wolno natomiast dokonać aborcji z tzw. "względów społecznych". (mk)