32‑letni Niemiec wskoczył do wody, aby ratować nastolatka. Obaj nie żyją
32-letni Niemiec przebywający w Hiszpanii zginął podczas próby ratowania tonącego nastolatka na wybrzeżu Morza Śródziemnego w okolicach Tarragony, na południowy zachód od Barcelony. Silne prądy nie pozwoliły im powrócić na brzeg.
Kilkunastoletni mieszkaniec La Floresta, był na plaży z trzema innymi nastolatkami –jednym w wieku 15 lat i dwoma w wieku 14 lat. Chłopiec wskoczył do wody w Fortí de la Reina i nie mógł się z niej wydostać.
Jak poinformował rzecznik policji, odpoczywający nad wodą 32-letni mężczyzna widząc sytuację, mimo wzburzonego morza, wskoczył do wody, aby uratować tonącego 16-latka. Jednak silne fale uniemożliwiły im dotarcie do lądu.
Pomimo wysłania na miejsce dwóch helikopterów i łodzi ratunkowych, zarówno Niemiec, jak i nastolatek utonęli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według gazety "Diari de Tarragona" krewni dwóch ofiar przybyli na wybrzeże kilka minut po wypadku i dowiedzieli się o tragedii. Na miejsce oddelegowano zespół psychologów, aby zajęli się bliskimi mężczyzn.
Sprawę bada Policja Sądowa Straży Cywilnej Tarragony. Agenci zabezpieczyli zeznania świadków, w tym trzech znajomych nieletniego, którzy przebywają w Komendzie Głównej oraz innych świadków, m.in. ratowników, którzy wskoczyli do wody.
Na miejsce przybył burmistrz miasta
O 18:30 na miejsce zdarzenia przybył burmistrz Tarragony Rubén Viñuales, który złożył kondolencje bliskim. Przypomniał również, że sytuacja pogodowa nie pozwala na wchodzenie do wody. W środę Departament Ochrony Ludności Rady Miejskiej Tarragona wprowadził Miejski Plan Działań (PAM) w fazę alarmową ze względu na silne fale na morzu.
Burmistrz dodał, że teren jest oznakowany w czterech językach – katalońskim, hiszpańskim, angielskim i arabskim – ostrzegając przed niebezpiecznymi prądami. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że zmarły nieletni skoczył ze skał.
Źródło: Diari de Tarragona