Polska3. rocznica tragicznego wypadku autokaru z licealistami

3. rocznica tragicznego wypadku autokaru z licealistami

Uczniowie i nauczyciele I LO w Białymstoku,
rodziny i przyjaciele zmarłych uczcili we wtorek 3. rocznicę
wypadku autokaru, w którym koło Jeżewa (województwo podlaskie) zginęło ich
dziewięcioro koleżanek i kolegów. Lekcje w szkole zaczęły się minutą ciszy, część uczniów uczestniczyła rano we mszy św. w intencji zmarłych.

30 września 2005 roku na drodze krajowej nr 8 autokar wiozący białostockich maturzystów do Częstochowy, zderzył się z ciężarową lawetą. Autokar stanął w płomieniach.

W wypadku zginęło w sumie dziesięcioro uczniów (jedna osoba była z innej szkoły) i trzech kierowców - dwóch autokaru i kierowca ciężarówki. To najtragiczniejszy w województwie podlaskim wypadek drogowy ostatnich lat.

Jak powiedziała dyrektor liceum Grażyna Złocka-Korzeniowska, choć w szkole nie ma już uczniów, którzy znaliby osobiście zmarłych (ostatni rocznik skończył liceum w minionym roku szkolnym), pamięć o tragedii wciąż jest żywa.

Rano we wtorek uczniowie i nauczyciele mogli wziąć udział we mszy św. za zmarłych, odprawionej w kaplicy niedaleko szkoły. Na budynku liceum jest tablica upamiętniająca ofiary wypadku - złożono tam kwiaty, zapłonęły znicze. Kto chciał i mógł, pojechał w miejsce wypadku, gdzie na polu stoi kapliczka pamięci ofiar katastrofy.

Śledztwo w sprawie wypadku trwało 2,5 roku. Wątek dotyczący samego sprawstwa zdarzenia został formalnie umorzony dopiero trzy miesiące temu. Najpierw prokuratura w Łomży, a potem Prokuratura Okręgowa w Białymstoku ustaliły, że spowodował go kierowca autokaru, który nieprawidłowo wyprzedzał inny pojazd i doprowadził do czołowego zderzenia z lawetą. Według biegłych, pożar powstał w wyniku uszkodzenia zbiornika z paliwem.

Po bardzo szczegółowym śledztwie prowadzonym przez białostocką prokuraturę za sprawą interwencji w ministerstwie sprawiedliwości rodzin zmarłych licealistów (wskutek ich działań sprawę przeniesiono z Łomży do Białegostoku), do sądu trafiły dwa akty oskarżenia.

Pierwszy proces już się kończy, a dotyczy m.in. lekarki, która wydała kierowcy zgodę na wykonywanie zawodu, podczas gdy okazało się, że miał on chorobę uniemożliwiającą taką pracę.

Drugi akt oskarżenia trafił do sądu niedawno. Dotyczy m.in. współwłaścicieli biura turystycznego, które organizowało wyjazd młodzieży.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)