3,5 tysiąca pracujących na czarno
Blisko trzy i pół tysiąca przypadków nielegalnego zatrudniania pracowników tylko w pierwszym półroczu tego roku wykryli inspektorzy kontroli legalności zatrudnienia. Większość z nich miała miejsce w firmach małych, zatrudniających do 9 osób. "Na czarno" zatrudniały jednak także firmy duże - zatrudniające powyżej 50 osób.
24.09.2003 | aktual.: 24.09.2003 12:42
"Na wykrytych ponad 1500 firm zatrudniających nielegalnie więcej niż 80 były to firmy duże" - poinformował Andrzej Zarański, główny specjalista w departamencie rynku pracy Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.
Najwięcej przypadków pracy "na czarno" wykrywa się w budownictwie, usługach, handlu i transporcie.
Przedsiębiorcy twierdzą, że to zjawisko związane jest przede wszystkim z kosztami pracy. Podkreślają, że żaden pracodawca nie ryzykowałby sankcji karnych za zatrudnianie nielegalne, gdyby korzyści nie były warte ryzyka. "Narzuty na płace to prawie 100% wartości pensji wypłacanej pracownikowi" - stwierdza Krzysztof Dzierżawski z Centrum imienia Adama Smitha. Dodaje, że gdyby koszty pracy były niższe, więcej byłoby legalnych miejsc pracy.
Zjawisko pracy "na czarno" uderza więc w firmy nie korzystające z usług nielegalnych pracowników. Towar, który produkuje taka firma jest bowiem tańszy od tego, który powstaje w firmie płacącej wszystkie podatki i składki. "Uderza też w samych pracujących 'na czarno'" - podkreśla prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Aleksandra Wiktorow. "Nielegalnie zatrudnieni nie będą mieć emerytury, a w razie wypadku ani oni, ani ich rodziny nie dostaną żadnego odszkodowania. Konsekwencje pracy na czarno ponosi całe społeczeństwo, gdyż niepłacone składki na ubezpieczenie społeczne muszą być dotowane z budżetu państwa" - dodaje prezes ZUS.
Kara za pracę "na czarno" uderza zarówno w pracodawcę, jak i w pracownika. Obaj popełniają bowiem wykroczenie. Jak poinformowała Państwowa Inspekcja Pracy, pracodawcę sąd może ukarać grzywną od trzech do pięciu tysięcy złotych. Kara dla pracownika może wynieść 500 złotych.