25 lat za gwałt i zabójstwo
Na 25 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Rzeszowie 32-letniego Pawła B. za zgwałcenie i uduszenie 22-letniej Renaty K. oraz za dwukrotne zgwałcenie innej kobiety.
12.03.2009 12:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wyrok nie jest prawomocny. Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces, odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
To już jest trzeci wyrok w tej sprawie wydany przez rzeszowski sąd okręgowy. W grudniu 2006 roku skazał on Pawła B. na 25 lat pozbawienia wolności za zgwałcenie i uduszenie Renaty K. oraz za dwukrotne zgwałcenie Katarzyny M. Była to kara łagodniejsza od tej, której domagał się prokurator. W czasie mowy końcowej zażądał on dla oskarżonego dożywocia, podobnie jak oskarżycielka posiłkowa (babcia ofiary). Adwokat wnosił o uniewinnienie.
Od tego wyroku odwołała się wówczas obrona. W czerwcu 2007 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uchylił wyrok sądu I instancji i wrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Po drugim procesie, w październiku 2007 r. sąd okręgowy skazał Pawła B. na 15 lat więzienia za uduszenie Renaty K. Uniewinnił go natomiast od zarzutu zgwałcenia jej oraz dwukrotnego zgwałcenia Katarzyny M.
Obie strony odwołały się od tego wyroku i Sąd Apelacyjny ponownie uchylił orzeczenie i znowu skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Trzeci proces w tej sprawie rozpoczął się w maju 2008.
Do zabójstwa doszło w lipcu 2005 roku w miejscowości Szklary koło Dynowa na Podkarpaciu. Renata K. wypoczywała tam u swojej babci. Według aktu oskarżenia ofiara wraz z Pawłem B. i z innymi znajomymi pili alkohol. Mężczyzna zwabił kobietę w ustronne miejsce, zaczął ją gwałcić i dusić. Po stosunku oskarżony miał stwierdzić, że jego znajoma nie żyje. W trakcie przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się jedynie do obcowania płciowego, zaprzeczył jednak, aby był to gwałt i, że dusił kobietę.