Polska22 lipca u premiera: po konfrontacji była "gawęda"?

22 lipca u premiera: po konfrontacji była "gawęda"?

Szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska zeznała we wtorek przed sejmową komisją śledczą, że 22 lipca 2002 roku, na wieczornym spotkaniu u premiera, które miało miejsce już po konfrontacji Lwa Rywina z Adamem Michnikiem, w ogóle nie pojawiło się nazwisko Rywina.

01.04.2003 | aktual.: 01.04.2003 20:21

Obraz
© (RadioZet)
Obraz
© Aleksandra Jakubowska (PAP/Leszek Wróblewski)

Jakubowska powiedziała, że spotkanie miało miejsce ok. godz. 20. Wzięli w nim udział: premier Leszek Miller, minister kultury Waldemar Dąbrowski, szef gabinetu politycznego premiera Lech Nikolski, wiceprezes Agory Helena Łuczywo, naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik oraz ona sama jako ówczesna wiceminister kultury.

Tego samego dnia przed południem Michnik nagrał rozmowę z Rywinem, podczas której złożył on propozycję korupcyjną. O godz. 19 nastąpiła konfrontacja Rywina i Michnika w gabinecie premiera, podczas której producent zaprzeczył, że z propozycją wysłał go Miller.

O spotkanie w Kancelarii Premiera Jakubowska była pytana przez Jana Rokitę (PO). Zeznała, że na spotkanie zaprosił ją Miller. Dodała, że nie pamięta, co na spotkaniu mówił premier. Według niej, Michnik jako "gawędziarz" wspominał, jak na początku lat 90. proponował Jakubowskiej pracę w "Gazecie Wyborczej".

"A nazwisko Lwa Rywina z niczyich ust nie padło"? - pytał Rokita. "Nie" - odparła Jakubowska. "I nie widziała go pani tego dnia? - dociekał poseł. "Nie" - brzmiała odpowiedź.

Według Jakubowskiej, spotkanie miało na celu "powiedzenie, że premier dotrzymał słowa, mówiąc, że będzie kompromis i jest autopoprawka".

Jakubowska powiedziała ponadto, że zapis, zakładający, iż właściciele dzienników mających ponad 30% udziału w rynku nie mogliby kupić telewizji ogólnopolskiej, powstał przed 22 lipca. Tłumaczyła, że 22 lipca rano otrzymała od szefa TVN Mariusza Waltera i prezesa Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych Zbigniewa Bembenka protest przeciwko temu zapisowi, "z żądaniem powrotu do zapisu z 5 lipca, czyli do 20 proc.".

Odniosła się w ten sposób do fragmentu zeznań Heleny Łuczywo, w których wiceprezes Agory powiedziała, że między tekstem autopoprawki rządu do projektu nowelizacji ustawy o rtv 22 lipca rano, a po południu tego samego dnia, wystąpiła "uderzająca różnica".

Bohdan Kopczyński (niezrz.) przytoczył fragment zeznań Jakubowskiej z prokuratury, gdzie powiedziała, że premier nie poinformował jej o sprawie Rywina, ale 23 lipca poprosił ją do siebie i zapytał, czy przychodził do niej ktokolwiek "usiłując wpłynąć na kształt ustawy i proponując coś w zamian".

"Odpowiedziałam, że nie. I wtedy premier polecił mi, że gdyby zdarzył się taki przypadek, mam natychmiast poinformować go i prokuraturę" - relacjonowała Jakubowska. Dodała, że była zdziwiona tą rozmową i nie rozumiała z czym wiąże się przestroga premiera.

Zbigniew Ziobro (PiS) starał się uściślić, kiedy, zdaniem Jakubowskiej, zawarto kompromis z nadawcami prywatnymi w sprawie autopoprawki do projektu nowelizacji. Minister odparła, że formalnie stało się to 23 lipca, kiedy rząd przyjął autopoprawkę, natomiast wola zawarcia kompromisu i potwierdzenie, że zostanie zawarty, wyrażona została przez premiera 26 czerwca, co było "nieformalnym" zawarciem kompromisu.

Według Ziobry, analiza prac nad autopoprawką prowadzi do wniosku, że 15 lipca, kiedy Lew Rywin udał się do Agory z korupcyjną propozycją, nie było jeszcze kompromisu co do zapisów antykoncentracyjnych. Poseł argumentował, że w dokumentach dotyczących prac nad autopoprawką z 17 lipca nie było jeszcze zmiany udziału w rynku gazet, którą ostatecznie przyjął rząd, i że pojawiła się ona w tych zapisach dopiero między 19 a 22 lipca.

Zdaniem Jakubowskiej, na podstawie tych dokumentów można jedynie "sądzić kiedy to zostało zapisane, a nie kiedy zostało ustalone". _ "Nie można takich wniosków wyciągać, bo mogło być to ustalone wcześniej, tylko Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mógł przygotowywać odpowiednie zapisy"_ - replikowała minister.

Rokita pytał, kto w rządzie lub w SLD_ "miał moc i kompetencje odnośnie polityki medialnej"_, aby przekazać prezesowi TVP Robertowi Kwiatkowskiemu stanowisko w sprawie kompromisu z nadawcami komercyjnymi. Według notatki przekazanej prezydentowi przez Rywina 25 lipca, około 15 lipca prezes TVP powiedział Rywinowi, iż sprawa kompromisu jest na dobrej drodze.

"Nie wiem. Ja takiego stanowiska panu Kwiatkowskiemu nie przekazywałam" - odparła Jakubowska. Dodała, że Kwiatkowskiego nie interesował kompromis z Agorą._ "Pytał się o licencje, o abonament, o zapisy dotyczące ściągalności abonamentu w kontekście ograniczenia reklam i to wszystko"_.

Rokita przypomniał, że z billingów rozmów telefonicznych wynika, iż 15 lipca, w dniu, kiedy w rozmowie Rywina z Wandą Rapaczyńską padła po raz pierwszy propozycja łapówki, Kwiatkowski o godz. 13.09. zadzwonił do Jakubowskiej, rozmawiał z nią ponad osiem minut, i tuż po zakończeniu rozmowy zadzwonił do Rywina.

Poseł PO zapytał Jakubowską, czy dopuszcza taką możliwość, że Kwiatkowski uzyskane od niej informacje dotyczące biegu prac nad nowelizacją mógł przekazywać Rywinowi.

_ "Wiele rozmów odbywałam. Odbywałam rozmowy 15 i 11 i 22, i nie wyciągam z tego aż tak daleko idących wniosków. Rozmawiałam wyłącznie o tym, co pana prezesa Kwiatkowskiego interesowało. (...) Czy pan prezes Kwiatkowski pytał mnie w rozmowie a jak tam sprawy z Agorą? - nie. Nie przypominam sobie żadnej takiej rozmowy"_ - powiedziała minister.

Jako dość ryzykowane uznała Jakubowska łączenie rozmów, w taki sposób jak zrobił to Rokita. "Gdyby okazało się, że ktoś do mnie dzwoni, a 20 minut potem napada na bank to, czy pan by uznał, że byłam wspólniczką tego napadu? A ten ktoś np. zadzwoniłby, żeby dowiedzieć się co u mnie słychać" - pytała.

Jakubowska powiedziała, że nie pamięta dokładnie, kiedy miała miejsce jej pierwsza osobista rozmowa z Wandą Rapaczyńską, podczas której pojawiła się wersja autopoprawki umożliwiająca Agorze zakup Polsatu. Podtrzymała jednak opinię z sobotniego przesłuchania, że nie sądzi, by to spotkanie miało miejsce dopiero 11 lipca.

W sobotę Rokita zapowiedział, że w związku z rozbieżnością zeznań na ten temat będzie wnosił o konfrontację Rapaczyńskiej i Jakubowskiej.

Jakubowska odniosła się ponadto do wypowiedzi Rokity dla poniedziałkowego "Życia Warszawy", w której zaznaczył, że bada taką hipotezę, iż pieniądze za kompromis między Agorą a rządem mogły być obiecane, ale nie wpłacone. Szefowa gabinetu politycznego premiera uznała ją za "zbyt daleko idącą insynuację, uwłaczającą rządowi".

Poseł w przerwie obrad komisji tłumaczył się dziennikarzom: "Do głowy mi nie przyszło, szczerze mówiąc, że rzucone jedno zdanie w parlamencie, w takiej rozmowie jak w tej chwili z państwem, będzie źródłem sensacyjnego artykułu w Życiu Warszawy. Trochę jestem tym zdziwiony. W związku z tym, więcej hipotez mnożyć nie będę" - powiedział.

Komisja zakończyła we wtorek przesłuchania Jakubowskiej. Na środę wezwano b. członka KRRiT Bolesława Sulika, obecnie zasiadającego w Radzie Nadzorczej TVP. (mp)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)