22 działaczy PiS odejdzie z partii
Dwudziestu dwóch działaczy Prawa i Sprawiedliwości z powiatu kętrzyńskiego odejdzie z partii. Działacze złożyli rezygnacje z członkostwa w partii z powodu konfliktu w lokalnych strukturach. - Proponowałem różne sposoby, żeby jakoś to napięcie rozładować. Ale czasami po prostu tak między ludźmi jest, że trzeba się rozejść. Szanuję to i nikogo nie potępiam - mówi Wirtualnej Polsce prezes olsztyńskiego okręgu PiS, poseł Jerzy Szmit.
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 11:30
Jerzy Szmit zapowiada, że rezygnacje będą przyjęte. Do zaostrzenia konfliktu we władzach kętrzyńskiego PiS doszło, gdy tamtejszy pełnomocnik powiatowy Grzegorz Prokop próbował usunąć z partii byłego członka zarządu powiatowego Andrzeja Michalskiego.
Decyzji sprzeciwiła się część działaczy, którzy solidarnie złożyli rezygnacje z członkostwa w PiS.
Jerzy Szmit pytany przez Wirtualną Polskę, czego dotyczył wewnętrzny konflikt, odpowiada, że "chodziło o to, kto będzie miał decydujący wpływ na funkcjonowanie organizacji". Przyznaje też, że wielokrotnie rozmawiał w tej sprawie z działaczami.
- To trwało kilka miesięcy - mówi Szmit. Po czym dodaje: - Partia polityczna jest organizacją dobrowolną. Nikt tu nikogo nie zmusza, żeby trwał. Zgadzamy się na program, na przywództwo, a jeżeli w pewnym momencie ludzie uznają, że im to nie odpowiada, to jest to naturalne; ludzie przychodzą, odchodzą z partii politycznych.
Odejście aż tylu działaczy może osłabić lokalną strukturę PiS. Szmit pytany, czy w związku z tym Jarosław Kaczyński nie chciał interweniować osobiście, odpowiada, że prezes pewne rzeczy zleca strukturom.
– Nie jest tak, ze powinien się zajmować każdą sytuacją, która gdzieś się dzieje; jak na przykład ktoś się z kimś pokłóci. Tym bardziej, że w tym przypadku naprawdę bardzo dokładnie wszystko poznałem. Tu nie ma konfliktu politycznego czy programowego. Proponowałem różne sposoby, żeby jakoś to napięcie rozładować. Ale czasami po prostu tak między ludźmi jest, że trzeba się rozejść. Szanuję to i nikogo nie potępiam - mówi Szmit.
Poseł odniósł się również do problemu osłabienia struktur lokalnych. - Oczywiście, że osłabi. Ale jak się ludzi na siłę zmusza, żeby ze sobą współpracowali, a nie mają na to ochoty, to jest jeszcze gorzej. Bo wtedy koncentrują się na jakimś wewnętrznym konflikcie.Niestety zapadła decyzja o wyjściu. To oczyszcza sytuację - mówi Szmit.
Przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską, że działacze PiS przestali być w partii, w momencie, kiedy złożyli oświadczenie woli, że ustępują.