21‑latek zgwałcił 30 kobiet. Wychowały go siostry boromeuszki z Zabrza
W zeszłym tygodniu policjanci z Katowic zatrzymali młodego mężczyznę pod zarzutem popełnienia przestępstw na tle seksualnym. 21-latek przyznał się do zgwałcenia 20-letniej kobiety i próby doprowadzenia dwóch dziewczynek do innych czynności seksualnych. Podczas przesłuchania przyznał się w sumie do 30 gwałtów na młodych dziewczynach i kobietach na Śląsku. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że Patryk J. pochodzi z patologicznej rodziny, ma za sobą traumatyczne dzieciństwo. Był też wychowankiem sierocińca prowadzonego przez siostry boromeuszki w Zabrzu, gdzie mając 14 lat był katowany przez zakonnice oraz molestowany seksualnie przez starszych wychowanków.
17.04.2014 | aktual.: 17.04.2014 13:02
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że 21-latek zeznawał w procesie siostry Bernadetty, dyrektorki zabrzańskiego sierocińca, gdzie był katowany, jako oskarżyciel posiłkowy. M.in. na podstawie jego zeznań prokuratura oskarżyła siostrę Bernadettę oraz siostrę Bogumiłę, wychowawczynię, o stosowanie przemocy wobec dzieci i przyzwalanie na gwałty w domu dziecka.
Do zatrzymania 21-latka doszło 8 kwietnia na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Policyjni wywiadowcy z katowickiego oddziału prewencji zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który obserwował spacerujące młode kobiety. W związku z wcześniejszymi doniesieniami o próbach usiłowania doprowadzenia dwóch dziewczynek do innych czynności seksualnych, stróże prawa postanowili go sprawdzić.
Bezdomny 21-latek został zatrzymany. Zajęli się nim policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że podejrzany o przestępstwa seksualne wobec małoletnich dopuścił się co najmniej kilku tego typu przestępstw. Na osiedlu Tysiąclecia, grożąc przedmiotem, który wyglądał jak pistolet, zaatakował dwie dziewczynki w wieku 14 i 15 lat, a kolejną na osiedlu Kukuczki. Na szczęście, dziewczynki nie odniosły żadnych obrażeń fizycznych.
Już po pierwszych zgłoszeniach pedofila poszukiwało codziennie kilkudziesięciu policjantów z katowickiej komendy i oddziału prewencji. W różnych miejscach zamontowano dodatkowy monitoring. Osiedla były patrolowane przez specjalne samochody, wyposażone w nowoczesne kamery.
Policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że zatrzymany 21-latek w czerwcu ubiegłego roku na ulicy 73. Pułku Piechoty sterroryzował nożem i zgwałcił 20-letnią kobietę. Ukradł jej zegarek, odtwarzacz mp3 i kluczyki do samochodu.
Teraz Patryk J. przyznał się do 30 gwałtów. Policja nie wyklucza, że ofiar może być więcej.
Komendant Miejski Policji w Katowicach powołał specjalną grupę operacyjno-procesową do wyjaśnienia tej sprawy.
Patryk J. został tymczasowo aresztowany.
Źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, Gazeta Wyborcza