20 zabitych i 200 rannych pielgrzymów w Bagdadzie
Snajperzy, strzelający z dachów
domów i z cmentarza do szyickich pielgrzymów, zabili w
Bagdadzie co najmniej 20 ludzi i ranili ok. 200 - poinformowało
irackie Ministerstwo Zdrowia.
Setki tysięcy szyitów szły w procesji upamiętniającej śmierć imama al-Kazima, jednego z szyickich świętych, prześladowanego i zmarłego w więzieniu w Bagdadzie w 799 r. Orszak przeszedł do jego mauzoleum - pochodzącej z XVI-XVII wieku znanej bagdadzkiej świątyni Al-Kazimajn.
Procesję wstrzymał na pewien czas ogień z broni palnej; snajperzy ostrzelali pielgrzymów, kiedy ci przechodzili przez rejon zamieszkany głównie przez sunnitów. Iracka policja interweniowała, zabijając dwóch snajperów i aresztując dwóch.
Doszło też do wymiany ognia między policjantami, a podejrzanie zachowującymi się mężczyznami, którzy próbowali zbliżyć się do procesji. Zabito dwóch uzbrojonych osobników i aresztowano czterech.
Nieznani sprawy otworzyli także w niedzielę rano ogień do pielgrzymów w odległości 3 km od mauzoleum, raniąc dwóch ludzi. Kolejne dwie osoby odniosły obrażenia w wyniku ostrzału moździerzowego.
Pielgrzymi przybywali do Bagdadu z całego Iraku. Wielu z nich wiele dni szło boso do stolicy. Nieśli Koran, zielone flagi islamu i biczowali się stalowymi łańcuchami.
W mieście wzmocniono środki bezpieczeństwa. Władze irackie wprowadziły m.in. zakaz jeżdżenia samochodami w centrum Bagdadu od piątku wieczorem do niedzieli po południu.
W ubiegłym roku 965 pielgrzymów uczestniczących w uroczystościach utonęło, zostało zaduszonych lub zadeptanych, a 815 rannych, gdy na moście prowadzącym do mauzoleum wybuchła panika spowodowana pogłoskami, że wśród wiernych znajdują się zamachowcy-samobójcy.