20 tys. osób w Marszu Żywych
Około dwudziestu tysięcy osób i
delegacji z ponad 50 państw spodziewają się organizatorzy
tegorocznego Marszu Żywych w Oświęcimiu. Będzie to największa
uroczystość upamiętnienia ofiar zagłady Żydów.
29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 14:43
To osiemnasty Marsz Żywych. Zaczęliśmy w 1988 roku od małych grup. Pomysł narodził się ponad 20 lat temu, gdy zaczęły się podnosić głosy, że holokaustu nie było - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie dyrektor tegorocznego Marszu Aaron Tamir. W tym roku obchody zbiegną się z uroczystościami 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau i zakończenia II wojny światowej.
Uroczystości rozpoczną się 4 maja. W Krakowie na ul. Szerokiej wystąpi izraelski chór, uroczystości będą towarzyszyły pokazy multimedialne; w Warszawie kilka tysięcy osób jest oczekiwanych przy Pomniku Bohaterów Getta.
Zaprosiliśmy wielu dygnitarzy, ale najważniejsi goście to młodzież - zaznaczył. Poinformował, że głównymi mówcami będą premierzy Marek Belka i Ariel Szaron, na uroczystości przybędzie wielu byłych więźniów, wśród nich noblista Elie Wiesel. Modlitwę za zmarłych poprowadzi naczelny rabin Izraela Meir Lau.
Z powodu rozmiarów tegorocznej imprezy nie wszyscy jej uczestnicy wezmą udział w Marszu Żywych 5 maja z Oświęcimia do Brzezinki. Ma w nim przejść 10 tys. osób. Pozostali, którzy przyjadą sześcioma specjalnymi pociągami, przejdą wprost ze stacji kolejowej do Brzezinki.
Marsz potrwa niewiele ponad godzinę, po czym rozpoczną się główne uroczystości. Po nich w kilku miejscach dawnego obozu zagłady odbędą się grupowe ceremonie delegacji z poszczególnych państw, w tym Polski, Niemiec i Rosji.
Uczestnicy przybędą samolotami i drogą lądową, to ogromne przedsięwzięcie logistyczne - zaznaczył Tamir. Do Oświęcimia przyjedzie 500 autobusów, które pozostaną poza samym miastem, by go nie blokować. W czasie uroczystości po Oświęcimiu nie będzie można poruszać się samochodem. Parking strzeżony dla aut osobowych będzie w miejscowości Bobrek, ok. 3 km od Oświęcimia, skąd od godz. 8 będą kursować bezpłatne autobusy do Brzezinki i Oświęcimia.
Jak powiedział Tamir, niektórzy uczestnicy Marszu przyjadą tylko na jeden dzień, ale wielu zostanie na kilka dni. Bardzo wielu pojedzie do Jerozolimy, aby obchodzić radosne święto - dzień niepodległości Izraela. To symboliczne przejście od zagłady do odrodzenia - powiedział Tamir.
Zaznaczył, że Marsz Żywych to projekt przede wszystkim edukacyjny, który ma umożliwić żydowskim uczniom, nie tylko z Izraela, poznanie miejsc zagłady, o której uczyli się w szkole i spotkanie z ocalonymi z holokaustu, bo "świadkowie nie będą żyli wiecznie". W latach 1940-1945 w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau zamordowano ponad milion ludzi, w tym 960 tys. Żydów.