20. rocznica śmierci Marii Kuncewiczowej
20 lat temu, 15 lipca 1989 roku, zmarła pisarka Maria Kuncewiczowa, współtwórczyni polskiej prozy psychologicznej, której pozycję w świecie literackim ugruntowała powieść "Cudzoziemka" - poruszające studium psychologiczne kobiety.
15.07.2009 06:05
Pisarka urodziła się w Samarze (Rosja) jako Maria Szczepańska. Studiowała filologię francuską w Nancy, filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Warszawskim, śpiew w konserwatoriach warszawskim i paryskim.
Jako literatka zadebiutowała w 1918 roku w piśmie "Pro Arte et Studios" nowelą "Bursztyny". Wśród pierwszych dzieł pisarki znalazły się zbiory opowiadań "Przymierze z dzieckiem", "Dwa księżyce", minipowieść "Twarz mężczyzny". Kuncewiczowa była też autorką pierwszej polskiej powieści radiowej "Dni powszednie państwa Kowalskich" i "Kowalscy się odnaleźli".
Pozycję w świecie literackim przyniosła Kuncewiczowej powieść "Cudzoziemka" (1935), bogata w wątki autobiograficzne. Jedną z przyczyn powstania powieści była próba rozliczenia się przez Kuncewiczową ze wspomnieniami o matce. W jednym z wywiadów pisarka tłumaczyła: - Matka moja, od kilku lat już nieżyjąca, powoli zaczęła się stawać mitem. (...) Chciałam utrwalić jakiś prawdziwy obraz tej, która zaczynała mi spiżowieć w legendę.
"Cudzoziemka" ukazywała się najpierw - od marca do lipca 1935 roku - w odcinkach, w "Kurierze Porannym". W tym samym roku ukazało się wydanie książkowe powieści. Dzięki drukowi w czasopiśmie "Cudzoziemka" zyskała sławę tak wielką, że pierwszy nakład został wykupiony natychmiast. Książka została doceniona również przez środowisko literackie. Utwór został zgłoszony przez Jana Parandowskiego do konkursu "Wiadomości Literackich"; Parandowski podkreślał wtedy, że "Cudzoziemka" to "jeżeli nie mistrzowska, to mistrzostwu bliska, próba charakterologiczna".
W 1928 r. mąż pisarki, Jerzy Kuncewicz, pisarz, filozof i działacz społeczny, przywiózł ją do Kazimierza Dolnego. Kuncewiczowa na zawsze związała się emocjonalnie z miasteczkiem nad Wisłą i - z przerwami - aż do śmierci mieszkała w willi "Pod wiewiórką", znanej dziś jako "Kuncewiczówka". Wzniesiony w 1936 roku, otoczony zielenią, zbudowany z czarnych, drewnianych bali dom Kuncewiczów górował nad miasteczkiem. Projektował go Karol Siciński.
- Jesienią 1939 roku, umocniona zapleczem z własnych belek, czułam się wreszcie wrośnięta w grunt własnego kraju. Miałam trzy psy, jabłonie, kilka dębów, dużo lip i swój własny widok na Wisłę - pisała Kuncewiczowa w "Fantomach".
Sielskie życie pisarki przerwał wybuch II wojny światowej. 10 września 1939 roku Kuncewiczowa wraz z mężem udała się na wędrówkę. Wojnę spędziła m.in. w Anglii, skąd przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, aby przez kilka lat wykładać historię literatury polskiej w Chicago. Na emigracji powstały: "Klucze", "Zmowa nieobecnych" i "Leśnik". Do Kazimierza Dolnego Kuncewiczowie wrócili w 1958 roku. Po powrocie do kraju Maria cały swój czas poświęcała pisaniu. Każda kolejna jej książka - "Gaj oliwny", "Tristan 1946", "Don Kichot i niańki", "Fantomy", "Przezrocza", "Listy do Jerzego" - była wydarzeniem literackim.
Maria Kuncewiczowa zmarła w Lublinie. Została pochowana w Kazimierzu Dolnym.
Po śmierci pisarki wielu krytyków literackich pisało, że wraz z jej odejściem zamknęła się epoka kobiecej powieści psychologicznej. Do dziś dzieła pisarki cieszą się popularnością i są wznawiane.