20‑latka uprowadziła niemowlę. Kobieta twierdzi, że ojciec chciał je porzucić
Uprowadzenie miało miejsce na terenie jednego z przedszkoli w dzielnicy Obołoń w Kijowie. Ojciec dwumiesięcznego dziecka zostawił je w wózku i poszedł odebrać starszą córkę. Wrócił po kilku minutach, ale dziecka już nie było. Policji udało się zatrzymać kobietę, która je zabrała. 20-latce grozi do 12 lat więzienia.
Mężczyzna natychmiast wezwał policję, gdy zorientował się, że nie ma jego dziecka. Funkcjonariusze sprawdzili nagrania z monitoringu w centrach handlowych, aptekach, stacjach benzynowych i na przystankach komunikacji miejskiej.
Po kilkunastu godzinach udało się namierzyć sprawczynię uprowadzenia. 20-latka zeznała, że zobaczyła mężczyznę z niemowlęciem, który narzekał, że chce je oddać do sierocińca i dlatego zabrała dziecko. Kobieta przyznała się, że wcześniej zmarła jej miesięczna córka, ale nie chciała zatrzymywać porwanej dla siebie. "Zamierzałam poinformować policję, że ojciec chce jej zostawić" - zeznała. Niemowlę wróciło do rodziców. Za uprowadzenie dziecka kobiecie grozi do 12 lat więzienia.
źródło: tvn24.pl